Mieczysław DEJ
DrEaKmOrE : Użytkownik serwisu
Użytkownik serwisu DrEaKmOrE od 2 stycznia 2004Jeśli się zalogujesz, będziesz w stanie dowiedzieć się nieco więcej o tej osobie.Wypowiedzi na forum
- 5 sierpnia 2006: Odp: Witajcie!
- 12 sierpnia 2006: Odp: Potok Patelówka
- 12 sierpnia 2006: Galeria
- 24 lutego 2007: Odp: Kościół gruszowski i jego pasterze
- 8 czerwca 2007: Odp: Kościół gruszowski i jego pasterze
- 17 czerwca 2007: Odp: Kościół gruszowski i jego pasterze
- 23 czerwca 2007: Odp: Kościół gruszowski i jego pasterze
- 1 lipca 2007: Odp: Galeria
- 9 grudnia 2007: Odp: Piękno Gruszowa
- 15 grudnia 2007: Odp: Piękno Gruszowa
- 15 grudnia 2007: Odp: Piękno Gruszowa
- 23 grudnia 2007: Odp: Piękno Gruszowa
- 8 marca 2008: Odp: Kościół gruszowski i jego pasterze
- 8 marca 2008: Odp: Kościół gruszowski i jego pasterze
- 8 marca 2008: Odp: ludzie z Gruszowa
- 8 marca 2008: Odp: ludzie z Gruszowa
- 8 marca 2008: Odp: ludzie z Gruszowa
- 15 sierpnia 2008: Kościół gruszowski i jego pasterze.2008
- 28 stycznia 2010: Odp: Dwór w Gruszowie
- 28 stycznia 2010: Rozmrozić ciszę
Komentarze do stron statycznych
- 10 maja 2004, do strony Gruszów:
Pozdrawiam!Wiem,że to nie ta"grupa wiekowa"ale sympatycznie jest wychwycić świeży impuls na gruszowskiej nitce.Szkoda,że nie na oddzielnej stronie.Narazie musimy się zadowolić zdjęciami własnymi alb odwiedzić stronę www.malopolskie.pl/szlak/trasy/4/gruszow/gruszow_e.htm Swoją drogą Łukasz,tej wiosny,mógłby zrobić wypad do Gruszowa i wykonać kilka zdjęć.Jestem pewny,że takich miejsc nie ma w Dobczycach jakie są w Gruszowie.Warto sprawdzić.
- 14 maja 2004, do strony Gruszów:
Pozdrawiam!Miło przeczytać kolejne refleksje i spostrzeżenia o Gruszowie.Padło pytanie,czy jestem z Gruszowa?I tak i nie.Odpowiedź wymijająca,bo pytanie zadane publicznie.Z Gruszowem łączy mnie bardzo wiele spędzonyćh chwil,rodzinne więzi,przyjażnie oraz znajomości.Lubię te strony,cenię mieszkańców i bardzo chętnie wracam nie tylko wspomnieniami ale i przy każdej możliwej okazji do Gruszowa.Gmina powinna więcej zrobić dla Gruszowa,to prawda.Jednak,jak wszędzie zależy to w dużej mierze od samych mieszkańców.Są w Gruszowie znaczne możliwości,są też aktywni i honorowiludzie.Wystarczy trochę lobbingu i gruszowskiego sprytu,którego tam nigdy nie brakowało.Pozwolę wspomnieć:sołtysa-jednocześnie przewodniczącego Rady Gminy,dyrektora Zespołu Szkół,komendanta OSP,proboszcza,radnych oraz wielu aktywnych dobrych ludzi.W obecnych,szczególnie trudnych warunkach ciężko jest ożywić środowisko.W Gruszowie trzeba "uruchomić"Larkis.To miejsce pracy zawsze Gruszów ożywiało i nadawało swoisty rytm.Czeka...
- 25 maja 2004, do strony Gruszów:
Byłem w Gruszowie.Mimo majowego zimna jest tam pięknie.
- 27 maja 2004, do strony Gruszów:
Michał CZAJA-Proponuję zmienić spojrzenie na Gruszów.To malownicza wioska w Beskidzie Wyspowym z wspaniałymi mieszkańcami.Ludźmi dumnymi i honorowymi.Porównaj Gruszów z sąsiednimi miejscowościami a różnice szybko zauważysz.Doceń to co Cię otacza.Godnymi podkreślenia są:kościół,OSP,Zespół Szkół,Koło Gospodyń Wiejskich,Pomnik Grunwaldu,wiele kapliczek,figurek i obelisk.Nie bez znaczenia są tradycje i kultywowane zwyczaje w Gruszowie."Sagi"rodzinne i pamięć przodków zobowiązuje.Poświęć się i poczyń starania w kierunku założenia strony internetowej Gruszowa.Może poprzez UG Raciechowice,ZS w Gruszowie,OSP,sołtysa.Powstanie możliwość opisania ciekawych miejsc min:kościół,cmentarz z wiekowymi dębami,punkty widokowe,ruch partyzancki,dorobek wielu zacnych rodzim dumnych z bycia Gruszowianinem.Da możliwość kontaktu,wymiany poglądów,zobaczenia rodzinnych stron i wymiany informacji.Istnieje potrzeba żywej promocji naszych miejsc.Liczę na Twój lokalny patriotyzm.Nawiasem mówiąc tych sklepów w Gruszo...
- 29 maja 2004, do strony Gruszów:
POZDRAWIAM!Ania,Michał,dlaczego trwa milczenie?
- 13 czerwca 2004, do strony Gruszów:
Wielkie dzięki za umieszczenie moich zdjęć na stronie.Wykonałem je w pośpiechu podczas bardzo krótkiego mojego pobytu w Gruszowie i w dodatku w trudnych warunkach pogodowych.W lipcu planuję dłuższy pobyt w Gruszowie a tym samym zrobienie kilejnych zdjęć,które również prześlę.Jednocześnie liczę na powstanie zdjęć z osobliwych miejsc w Gruszowie,zrobionych przez Anię T.,Anię N.oraz Michała Czaję.Pozdrawiam autora oraz Wszystkich sympatyków Gruszowa.
- 1 sierpnia 2004, do strony Gruszów:
Pozdrawiam wszystkich sympatyków Gruszowa.Pobyt w Gruszowie zawsze daje duże zadowolenie.Jednak koniec lipca bezwzględnie zawiódł moje oczekiwania,w tym głównie pod kątem foto.Jak zwykle wiele wrażeń po powrocie i ponad 500 km podróży.Warunki meteo z punktu wakacyjnego widzenia można w skrócie podsumować tak:"...małoPOLSKI,dużo deszczu"
- 3 września 2004, do strony Gruszów:
Pozdrawiam"współtowarzyszy".Uważam,że 2 miesięczny pobyt w Gruszowie,Kawcu i okolicy to przykład na niesprawiedliwość jaka jest na tym świecie.Chyba,że w przyszłości wszystkim będzie to dane.Jest super bo przybywają kolejne nitki.Ruszył nowy rok szkolny a z nim nadzieja,że ZESPÓŁ SZKÓŁ postawi sobie cel założyć odzielną stronę. Bywajcie!!!
- 25 września 2004, do strony Gruszów:
Witajcie w sieci! Dzięki za wszystkie pozdrowienia.Z częstotliwością raz w tygodniu odwiedzam NASZĄ stronkę.Każdy nowy wpis,a szczególnie z pozdrowieniami,cieszy.Michał-znam Pańską Rodzinkę,w tym z niektórymi nawet się kolegowałem i w latach 70-tych co nieco.....Tylko w tamtym okresie brylował w Gruszowie Bar u Jaśka Drąga.Nawiasem mówiąc lata te nie wrócą,a szkoda.Wówczas marzenia o dalekich wypadach też plątały nasze myśli.Tak naprawdę wypady są super.Jednak uważam,że na krótko i z możliwością powrotu.Gruszów jest takim miejscem na ziemi gdzie warto wracać i nie tylko we wspomnieniach. Pozdrawiam Wszystkich,a szczególnie seniorów w Rodzinie Czaja,Bugajski,Węgrzyn/myślę Michał,że z opowiadań babci wiesz dlaczego?/
- 16 października 2004, do strony Gruszów:
Pozdrawiam!Jestem zasmucony,że z naszej winy strona o Gruszowie "schodzi do podziemia".Wina polega na tym,że za mało ją odwiedzamy i nie dyskutujemy.Powoduje to spychanie jej na dalszy plan.Proponuję,piszmy częściej co słychać w naszym Gruszowie i w przepięknej okolicy.
- 23 października 2004, do strony Gruszów:
Witam w sieci i pozdrawiam!!!Do zimy jeszcze daleko a Michał musi opisać złotą polską jesień w Gruszowie.Jestem pewny,że od razu będzie mu cieplej.Antoni jest wielki i doceni naszą ideę.Według mojego skromnego zdania ma super kazania z głęboką treścią i nie może tego zepsuć.Ich forma oraz przesłanie dają wiele w tak osobliwym gruszowskim nastroju i klimacie.Swoją drogą Michał nie zadzieraj z naszym plebanem,bo w Gruszowie to rzecz święta.Postaraj się by M.Bajer uzupełnił stronę o przesłane lipcowe zdjęcia.
- 3 listopada 2004, do strony Gruszów:
Witajcie w sieci!Ostatnie dni października spędziłem w Gruszowie w rodzinnej i sąsiedzkiej atmosferze,przy prawdziwie letniej pogodzie jak na jesień"przystało".Traktuję to jako dar natury w drodze rewanżu po zimnym i deszczowym lipcu.Okolica w tych warunkach jest piękna.Złota jesień i osobliwe widoki spowodowane opadaniem liści z drzew odsłaniające coraz więcej z gór.Potwierdzam,że Michał nie ma racji.W Gruszowie jest pięknie,ciepło i do zimy daleko.Na Wieży kuszą jabłka w sadach znanych nam rodzin.Z braku informacji do Szokera nie dotarłem.Może następnym razem.
- 14 listopada 2004, do strony Gruszów:
Pozdrawiam WAS!!! Zastanawiam się skąd nastąpiło kolejne tak długie milczenie."Wiosenne" zmęczenie tej jesieni,czy inne powody?Piszcie bo ponownie nasza strona zostaje spychana na dalszy plan.Ciekawy jestem,czy do Gruszowa dotarła z Podhala przedwczesna zima?Jak minęły świąteczno-weekendowe dni i czym żyje Gruszów?Z mojej strony same pytania.Wynika to z braku możliwości odniesienia się do wcześniejszych forumowiczów.
- 19 listopada 2004, do strony Gruszów:
Idzie zima!Napewno jest u WAS pięknie,jednak tak gwałtowna zmiana warunków pogodowych dokucza.Chodzą mi po głowie pomysły na zimowe zdjęcia z Gruszowa.Jednak nadzieja tylko w Michale Cz.,który z niewiadomych względów ostatnio milczy w sieci.Pozdrawiam WAS.
- 5 grudnia 2004, do strony Gruszów:
Przybywa nas w sieci,to cieszy.Jestem wnukiem Antoniego DEJ-gruszowskiego kowala.Dziadek zmarł w 1977 roku.W latach 80-tych kuźnię rozebrano,bo na swój sposób"psuła"widok towarzyszom ze Spółdzielni Produkcyjnej tzw pawilonu.Mimo,że była w bardzo dobrym stanie z pełnym wyposażeniem.Miejsce po kuźni,to obecnie parking firmy"Larkis",przy Potoku Patelówka.Posiadam szyld wspomnianej kuźni.Myślę,że określenie cmentarzyk w Gruszowie jest określeniem skromnym.To prawdziwy,zadbany jak na warunki wiejskie cmentarz.Dzięki proboszczowi i parafianom w ostatnim okresie wykonano tam szereg inwestycji z których Gruszowianie są dumni.Pozwolę sobie zadać kolejne pytanie-gdzie w Gruszowie była stara Remiza OSP?To w drodze"rewanżu"za pytanie o kuźni.
- 15 grudnia 2004, do strony Gruszów:
Pozdrawim!Magia tej miejscowości jest ogromna,co mogłem doświadczyć kolejny raz będąc w miniony weekend w Gruszowie.Mimo smutnej, rodzinnej okoliczności spotkałem wspaniałych,szlachetnych Gruszowian i przyjaciół. Pełnej historii i przekazów naszych dziadków nie pamiętam.Jednak pozostała w mojej pamięci opowieść o tzw. pomorze jaki dotknął Gruszów i okolice w XIX wieku.Być może Michał jest na dobrej drodze i stąd jego przypuszczenia,że tam wówczas powstawały masowe mogiły.Wierzę,że pan"Jan"uzupełni nasze informacje.Jest również z tego okresu bratnia,masowa mogiła.Szkoda,że nie oznakowana.Wieś nie ma czasu na takie sentymenty.Skoro nie oznakowana,więc nie stawiam pytania gdzie znajduje się ta mogiła.To miejsce to brzeg/skarpa/przy potoku i mostku/za wyżej wspomnianą kuźnią/przy ujściu strumyka.Teren/pole/to własność Stanisława Pietruszki.Pamiętam różne historyjki na ten temat,w tym o wyorywaniu kości podczas prac polowych i światełkach nocą/efekt fosforyzowania/.Będąc dzieckiem bałem się ...
- 15 grudnia 2004, do strony Gruszów:
Szanowny Panie Janie!Lokalizacja starej remizy jest trafna.Dla wyjaśnienia sprostuję,że dom Jana Drąga obecnie jest własnością Stanisława Pateli,który pochodzi z Kawca i jest dalszym moim krewnym..Proponuję poszukać odpowiedzi na kolejne pytanie-gdzie stała i do kogo należała poprzedniczka wcześniej wspomnianej kuźni?Wiem,że bez pomocy gruszowskich seniorów,młodym forumowiczom będzie bardzo trudno udzielić odpowiedzi.Do młodzieży kieruję inne pytanie:gdzie był zlokalizowany stary most na Potoku Stradomka i dlaczego nowy most powstał w innym miejscu?Pozdrawiam.
- 24 grudnia 2004, do strony Gruszów:
Wspomniana kuźnia/poprzedniczka kuźni Antoniego DEJ/stała w miejscu gdzie obecnie stoi transformator naprzeciw pawilonu i należala do mojego pradziadka Jana GĘŚLAKA.Została rozebrana gdy powstała nowa.W tym miejscu przez wiele lat wyorywano stare monety,nawet z 1794 roku. "Świąt Bożego Narodzenia w atmosferze wzruszeń,spokoju,przyjaźni i miłości oraz Nowego Roku pełnego dobrych myśli,nadziei i spełnionych szans życzę Wszystkim GRUSZOWIANOM i sympatykom Gruszowa."
- 30 grudnia 2004, do strony Gruszów:
Pozdrawiam Was!Dziękuję Panu Marcinowi za dotrzymanie słowa i umieszczenie kolejnych zdjęć.Warto było czekać,jest OK.Z mojej strony winien jestem sprostować informację o autorze zdjęć.Zdjęcia z Mierznia,Komornik,Szczyrzyca,Sawy i Łapanowa wykonał Pan Bogusław Siłko.Ja pozwoliłem sobie przesłać je razem z moimi a tym samym podzielić z pozostałymi.Są to miejsca osobliwe,szczególne i zawsze były atrakcją turystyczną dla odwiedzających rodzinę w Gruszowie i okolicy.Kto z nas nie pamięta wrażeń z pobytu u pustelnika ,pod grzybem czy też odpustu w Szczyrzycu?Bywałem tam wielokrotnie,najczęściej z moim dziadkiem i obowiązkowo bryczką.Do udanych zaliczam też młodzieńcze wypady na zabawy-festyny"Pod Kamieniem."Wiele się tam zmieniło,jednak magia tych miejsc trwa.W nawiązaniu do zdjęć stawiam pytanie:kto jest na pierwszym lipcowym zdjęciu?
- 8 stycznia 2005, do strony Gruszów:
"Tylu ludzi pisze,a tak mało ludzi czyta".Myślę,że na naszej stronie zbyt wielu pyta,a mało kto odpowiada.Proponuję udzielmy kolejno odpowiedzi na nasze zagadki.I tak z pastorałkami nie wiem jak mam sobie poradzić,bo zaraz je wychwytuję gdy jestem w Gruszowie np. na Pasterce czy w święta.Śpiewali je również kolędnicy/ale czy ten zwyczaj jeszcze pozostał?/ .Jednak z oddali i z upływem czasu trudno przypomnieć sobie ich tytuły.Sypanie min. owsem to był taki lokalny zwyczaj dla podkreślenia II dnia świąt-świętego Szczepana,który został "ukamieniowany".Owies poświęcano w czasie mszy.W sąsiednich parafiach nie kultywowano takiego zwyczaju.Zatem niktóre rządne przygód dziewczyny,w drugi dzień świąt maszerowały na Sumę do gruszowskiego kościoła.A rozbawieni młodzieńcy jeszcze na zabawie w remizie sypali owsem.Zwyczaj z wozem na dachu chłopa,to według mnie sąsiedzki żart w Wielkim Tygodniu,z czwartku na piątek.Jednak w TVP-3 oglądałem reportaż z Małopolski i jeden z opowiadających tą historyjkę...
- 22 stycznia 2005, do strony Gruszów:
Ogłaszam pobudkę dla wszystkich gruszowskich forumowiczów.Zastój na naszej stronie jest nieuzasadniony.Idą ferie,zatem więcej wolnych chwil.Patriotyzm lokalny zobowiązuje. ichał,proponuję zbierz siły.Wysonduj babcię/i nie tylko/i postaraj się udzielić odpowiedzi na zadane pytania,bo czekają następne do ogłoszenia.W Tobie nadzieja i poszerzymy wiedzę o naszym Gruszowie.Zastanawiam się,czy w szkole jest izba pamięci?Pozdrawiam Was i czekam na reakcje.
- 4 lutego 2005, do strony Gruszów:
HEY!Radość i to nie tylko w sercu.Drgnęło i mam nadzieję,że na tym nie poprzestanie.Jak zwykle trzeba nam pochylić głowę przed białogłową.Liczę na dalszy ciąg odpowiedzi,bo przyznam,że z dużym zaciekawieniem czekam na nie.Pamiętam szkołę,starą na tym samym placu co obecna,jednak nieco bliżej drogi.Typowy gruszowski budyneczek z mieszkaniem dla kierownika/wówczas bardzo szlachetnego pana Barańca-ojca mojego kolegi,Stanisława/.Szkoła posiadała oborę i stajnię oraz odzielnie WC.W latach 70-tych rozpoczęto budowę obecnej szkoły tzw. 1000-latki.W tym okresie również budowano szkoły w Krzesławicach i Zegartowicach.Trudno jest mi odnieść się do wspomnianego pomnika.Pamiętam jak odsłaniano obelisk upamiętniający...?.Należy ocenić,że szkoła ma się dobrze.Stanowi zespół szkół z "zerówką"i przedszkolem.Nawet wrócono do dawnych praktyk i w okresie wakacji tętni życiem kolonii szkolnych,na swój sposob ożywiając nam Gruszów.Szkoda,że do chwili obecnej nie powstała strona internetowa z jej historią,dn...
- 26 lutego 2005, do strony Gruszów:
Pozdrawiam z Wielkopolski,w zimowej scenerii nietypowej dla tego regionu u progu marca.To może taki mały rewanż za ciepły grudzień i styczeń.Pewna pani 3 lutego zakończyła swój e-mail "...do zobaczenia..".Oczywiście w sieci.Patrzę tak sobie z częstotliwością 1 raz na tydzień.I co? Już niedługo 3 marzec,i co?I nie widać,i nie słychać.A na dodatek jeszcze miały paść odpowiedzi na zadane pytania.Może jestem zbyt niecierpliwy i należy jeszcze trochę poczekać.Zatem cierpliwie czekam,bo wiem że w Krakowie słowa dotrzymują.
- 25 marca 2005, do strony Gruszów:
Pozdrawiam wszystkich sympatyków naszego Gruszowa!W tym szczególnym okresie ,życzę wiele wiosenno-wielkanocnych/i nie tylko wirtualnych/wrażeń.Ciepła wśród najbliższych i przyjaciół oraz należnej nam świątecznej radości.Przy tej też okazji liczę na wiosenne przebudzenie w gronie forumowiczów.Do gruszowskiego Śmigurtu!
- 23 kwietnia 2005, do strony Gruszów:
Pozdrawiam Was wszystkich,jeszcze w kwietniu.Ogólnie jest dobrze, nasza stronka żyje.Przy słabszym starcie,gwarantowany udany finisz.Wiosna i w perspektywie lato daje nam możliwość nacieszyć się Gruszowem.Co zapewne zostanie odzwierciedlone w naszych komentarzach.Mimo,że mój aparat obecnie jest w Anglii,obiecuję nowe gruszowskie zdjęcia. Gdyby nie było minusów,plusy straciłyby na znaczeniu.
- 2 maja 2005, do strony Gruszów:
Pozdrawiam wypoczywających w Gruszowie i jednocześnie życzę wiosenno-letnich wrażeń,majowych myśli oraz gruszowskiej werwy. Elu-które z już umieszczonych zdjęć są ze Sawy?. Słyszałem,że w tym roku ŚWIĘTO KWITNĄCEJ JABŁONI jest organizowane u Michała.W mojej ocenie jest to super oferta na początek tego lata.
- 11 czerwca 2005, do strony Gruszów:
POZDRAWIAM!Wiem,że w Gruszowie i okolicy ostatnie dni nie należą do spokojnych.Nękają Was deszcze i miejscowe powodzie.Potok Patelówka i Stradomka daje o sobie znać.Wierzę,że wiosenno-letnia aura wróci,a szkody nie będą dotkliwe.Jestem z Wami.Napiszcie , jak było?Szkoda,że na stronach UW w Krakowie oraz CZK w Krakowie,Myślenicach i Raciechowicach , tak mało można przeczytać o aktualnej sytuacji.Lakoniczne informacje lub ich brak to stanowczo mało jak na XXI wiek.CZK na swojej stronie ograniczyło się wyłącznie do podania telefonów kontaktowych.Dyrektora wydziału stać na więcej,wiem o tym.Może czasami lepszym od Krakowa jest po prostu teren.Bywając w małopolskim "terenie"trudno zauważyć by lokalne problemy były w centrum zainteresowania administracji rządowej a nawet samorządu terytorialnego.To przykre.
- 19 czerwca 2005, do strony Gruszów:
"Wakacje nie zmieniają młodych ludzi,ujawniają tylko ich prawdziwą naturę."Wierzę,że dobiegający końca rok szkolny i akademicki będzie dla Was udanym rokiem i nie straconym czasem.Przed nami , jak na wstępie wakacje.I to jest dobry czas dla nadrobienia zaległości na naszej stronce.Liczę na Was..... Pozdrawiam.
- 10 lipca 2005, do strony Gruszów:
Hey!Wiem,że dzisiaj w Gruszowie wielkie świętowanie-odpust,to wielka tradycja i rzecz święta.Daję przysłowiową głowę,że podniosły nastrój sumy przerwały , w samo południe gruszowskie dzwony.Wierzę,że remiza OSP , tradycyjnie rozbrzmiewa do białego rana.A rano padnie pierwsze żytko na pokosy.Drogi Janie,tak w Gruszowie drzewiej bywało.Od KAMIENIA ŁUPANEGO aż do epoki DISCO POLO.I komu to przeszkadzało?W taki odpustowy wieczór , chodoki masowo ściągali do remizy.W tym dniu WERDEBA nie wchodziła w rachubę.Życie tętniło obrzędami odpustowymi i słynną zabawą w Gruszowie.Będą kolejne,w Szczyrzycu,Raciechowicach,Krasnem,Jodłowniku,Łapanowie.Jednak w wariancie gruszowskim nie do "sklonowania".I to jest patriotyzm lokalny!!! Przy tej okazji , wielkie dzięki za ciepłe pozdrowienia od SZCZEGÓLNEJ Ani.Aniu,pewien szlachetny JEGOMOŚĆ zamierza Cię podpytać o WERDEBĘ.Nie akceptuję tych podchodów,bo to pytanie nie dla krakowskiej , młodej białogłowy.Jednak zaciągnij języka w rodzince i daj nam satysfak...
- 15 lipca 2005, do strony Gruszów:
WERDEBA-gwarowo randka,spotkanie.Może być przy księżycu,jak proponuje p. Bogusław. I co Pan na to , Panie Janie? Księżyc i gwara w Gruszowie pozostała,po werdebie ścieżki zarosły i ślad zaginął.Werdebiacy "okupują" Jokera,bar dwojga imion. Nieda się ukryć, że przybył nam kolejny kompan do piwka obiecanego przez p. Jana.
- 19 lipca 2005, do strony Gruszów:
POZDRAWIAM , RÓWNIEŻ Z DESANTU NA PRZYJAZNEJ ZIEMII LUBUSKIEJ! JĄDRUSIE,PONIEKĄD OKREŚLENIE UBLIŻAJĄCE,TO CI Z ZEGARTOWIC,KRZESŁAWIC,GÓRY JANA I DALEJ W LIMANOWSKIE.TAKIE OKREŚLENIE NA WSPOMNIANEJ WERDEBIE,PRZY KIELISZKU , NA WESELU,Z REGUŁY BYŁO PIERWSZYM SŁOWEM DO BITKI/BÓJKI/.TO TYLKO EFEKT GWAROWEJ WYMOWY NP.IMIENIA JĘDREK-JĄDREK.TAK TYLKO MYŚLĘ I KOJARZĘ.JEDNAK PAN JAN TO MÓJ SIECIOWY EKSPERT I ZNAWCA.JEŻELI TAK, TO DLACZEGO MÓWIONO,ŻE JĄDRUSIE MAJĄ ZOBOLE?ZACNY PANIE JANIE , CO TO SĄ ZOBOLE?
- 19 lipca 2005, do strony Gruszów:
JUZYNA - podwieczorek wynoszony pracującym w pole.To zadanie gospodyni.Głównie składał się z sera,chleba,placka - kołacza , mleka.Wszystko własnej, domowej roboty.Pozdrawiam!
- 20 lipca 2005, do strony Gruszów:
Pozdrawiam!Aniu,dosłownie miło.Ten cudzysłów jest zbędny.To taka pieszczotliwa forma przekory ze strony Pana Jana.Budujące jest to , że jesteś aktywną wśród gruszowskich forumowiczów,czyli bratnia dusza.No może duszyczka.Koniecznie zrewanżuj się Panu Janowi, w atmosferze wakacyjno-urlopowej.Wiem,że potrafisz,a będzie wesoło.Np.-.....e idze,idze Jasiek;albo cyj ześ ty?
- 31 sierpnia 2005, do strony Gruszów:
Pozdrawiam Was,jeszcze wakacyjnie!Podobno na urlopie ujawniamy , jakimi jesteśmy ludźmi.Pobyt w Gruszowie zaliczam do udanych,mimo bardzo słabej pogody.Nie tylko w Gruszowie , ale i w całej Małopolsce.Z przyczyn obiektywnych nie doszło do wielu planowanych spotkań/AS!/.Może następnym razem.Aniu,to nie są trudne pytania,bo Kraków bajokami stoi.Analizując powyższe próby podrzucania osobliwych wyrazów i określeń , jeszcze używanych w Gruszowie i okolicy,rodzi się pilna potrzeba zapisania ich , wspólnymi siłami.Z taką propozycją wyszedł Pan Bogusław.Jestem za i nie przeciw.Proponuję by Pan Jan F.narzucił nam "fachową"formę i zdopingował do swoistego utworzenia słownika gwary gruszowskiej. Przy tej okazji wspomnę masowo używane słowo - mietła-co z racji mojego imienia trochę mnie denerwuje.Nie dotrzymałem wcześniej danego słowa , zdjęć wakacyjnych nie zrobiłem.Czyli jest powód by wrócić do Gruszowa.Panie Janie,gdzie w Gruszowie jest Osikowiec?
- 3 września 2005, do strony Gruszów:
Bywa, że widzi się czasami trochę tak, jak nie jest.Wybyłem z przyczyn obiektywnych i w nieświadomości, że jestem obserwowany.Wielka to szkoda,wróciłbym.Teraz wiem dla kogo wykosiłem drogę do Osikowca.W sprawie słownika , proponuję poczekać na reakcje Pana Jana Frankowskiego.Szkoda,że aura w Gruszowie nadrabia zaległości po naszym wyjeździe.Upalne dni i wczesne, chłodne, wrześniowe wieczory muszą być niepowtarzalne.
- 25 września 2005, do strony Gruszów:
Witam i zarazem pozdrawiam w naszym zakątku tej sieci.Co Pan na to Panie Janie ? Jestem poruszony po przeczytaniu w/w wpisów Izy . A dla Pana nie są obce losy Gruszowskiej Madonny .I na dodatek te nasze powroty ....... . Liczę , że Iza dokładniej wkomponuje swoją rodzinkę w gruszowską społeczność i da świeży powiew oraz pretekst do kolejnych wywodów .W naszej pamięci i przyjaźni jest całe bogactwo Gruszowa .
- 9 października 2005, do strony Gruszów:
Warto czekać i warto czytać , w tym naszą stronkę . Janie , i co Pan na to ? Iza D.- to siła rażenia jakiej nam potrzeba . Opisaną historię znam od Pana i ustnych przekazów w rodzinie . Taki opis , bądź wspomniana przez Izę , zapisana historia winny mieć szerszy dostęp. Mam na myśli link np. do strony UG Raciechowice lub ....? I w tym miejscu ponawiam apel o wspólne stworzenie naszej strony . Wiele moich spojrzeń siłą rzeczy jest weryfikowane , jednak w dalszym ciągu widzę taką szansę w Zespole Szkół , parafii i ....I idą wybory 2006 roku - samorządowe . Zatem obudzą się starzy/nowi/kandydaci na radnych ,wójtów i sołtysów . Nowych form komunikowania się ludzi nie można omijać nawet w naszym Gruszowie . Ten długi wywód ma swoją podstawę . Dotrzeć do wiedzy wielu z nas nie jest prosto . Każda wiedza wzbogaca życie . Pozdrawiam Wszystkich i życzę dalszej "wiosny" tej jesieni .
- 20 listopada 2005, do strony Gruszów:
Pozdrawiam Wszystkich ! Cisza jaka nastała na stronie może być wynikiem naszego problemu z uzyskaniem dobrych odpowiedzi albo z winy jesiennej depresji.W tej sytuacji nie pozostaje nic innego jak tylko uzyskać odpowiedzi od autora pytań - Panie Krzysztofie do dzieła !
- 26 listopada 2005, do strony Gruszów:
Miło wejść na NASZĄ stronę gdy na niej są bieżące "ślady".Strona żyje ! "Łońskiego"roku znaczy w zeszłym roku .Michał ! masz dobrą sytuację ,bo z pomocą babci ,jesteś w stanie odpowiedzieć na wszystkie zamieszczone pytania.Na to liczymy.Często piszemy,że jest to nasza strona,jednak to tylko gościnne forum DREAKMORE i uprzejmość autorów z Dobczyc.Marcin B daje gwarancje do powstania prawdziwej NASZEJ STRONY , jeszcze w tym roku .Wówczas będzie można te historyczne zapisy wnosić,bo przecież o to nam chodzi.Wiem,że Gruszów i Małopolska zaznają uroków przedwczesnej zimy.Musi być uroczo ale i ciężko.W tej scenerii pozdrawiam Wszystkich,CZAJOKÓW - szczególnie i proszę się nie obrażać,bo to ma być w wersji tubylczej.
- 2 grudnia 2005, do strony Gruszów:
Pozdrawiam!A jednak udało się , zapisać Panie Janie.Zatem : -prasnąć/cisnąć/znaczy rzucić;sietniok-kaleka;ściorany/uciorany,wyciorany,ubrukany/-brudny;tarasić-deptać;bryja/breja/-otręby na mleku lub jakaś maź,gęsta masa;chaw/chawok,chawoj/-tutaj;łoćwiora/oćwiora/-np. niezdara;hojco/hojco z cejcym/-wszystko/wszystko i nic/;rzyć-i jak tu z taką rzycią żyć?Zdjęcia Izy-OK,tylko to milczenie pobudza naszą wyobraźnię.Dużo ciepła na najbliższy weekend.MJD
- 11 grudnia 2005, do strony Gruszów:
Zdjęcia będą,z Wieży również.Jednak Michał zbyt pobieżnie oglądał nasze zdjęcia.W moim skromnym "zbiorze" jest jedno z samego centrum Wieży.Michał,które?Ponadto w linku "Z lotu ptaka"w 3 wersjach/lotniczej,topograficznej,historycznej/można zobaczyć nie tylko gruszowską Wieżę,ale i ocenić jakie zboża i sady uprawiają Wieżanie.Pozdrawiam.....MJD
- 25 grudnia 2005, do strony Gruszów:
CIEPŁA,WZAJEMNEJ ŻYCZLIWOŚCI I SZCZEROŚCI ORAZ PIĘKNYCH,NIECODZIENNYCH MARZEŃ ŻYCZĘ WSZYSTKIM , NA CZAS ŚWIĄT I NIE TYLKO W NOWYM 2006 ROKU.GRATULUJĘ TYM CO SŁOWA DOTRZYMUJĄ!
- 22 stycznia 2006, do strony Gruszów:
Z zaśnieżonej i mroźnej Wielkopolski pozdrawiam sympatyków,czytelników i współtworzących listę naszych komentarzy.Prawie miesiąc czekania na pojawienie się kolejnego wpisu.Wierzę,że strona jest częściej odwiedzana niż dokonywane wpisy. Beskid Wyspowy w takiej scenerii musi być uroczym,malowniczym krajobrazem.Michał jest w tej dobrej sytuacji,że może częściej "zażywać" tych widoków a i kulig zorganizować na Wieży.Z racji odległości nie mogę dołączyć i muszę pozostać przy wspomnieniach.
- 8 marca 2006, do strony Gruszów:
Pozdrawiam i życzę Wszystkim "wiosny"/w sieci też/.Odnosząc się do zapisu o kuźni proszę przeczytać mój wpis z 5 grudnia 2004 r.Antoni DEJ przybył do Gruszowa z Czulic koło Krakowa w 1921 roku.Ożenił się z Agatą,córką gruszowskiego kowala Jana GĘŚLAKA.Kuźnia i zabudowania gospodarskie Gęślaków były pod brzegiem,po stronie dzisiejszego transformatora.Antoni postawił wówczas nową kuźnię przy drodze i prowadził własną działalność.Z czasem starą kuźnię rozebrano i wspominana przez nas kuźnia stała do połowy lat 80-tych.Mój dziadek w wojsku austriackim i w "Błękitnej Armii"służył zawsze w polskich oddziałach pod dowództwem gen.Józefa HALLERA.W wojsku nie był kowalem,a ułanem w szwadronie zwiadu i dosłużył się stopnia wachmistrz.Jako kowal z cywila był dodatkowo przeszkolony w zakresie leczenia koni,co często czynił prócz prac kowalskich.Wyuczył wielu uczniów i czeladników,sam należał do Cechu Kowali w Krakowie.Obecne miejsce zakładu,przez gruszowian nazywane pawilonem do lat 70-tych było pol...
- 20 marca 2006, do strony Gruszów:
HEY!Długo trzeba czekać by przyjazne dusze dały znaki życia.Wiem,to wszystko za sprawą już znienawidzonej zimy.W przededniu kalendarzowej wiosny liczę wyłącznie na wiosenne przebudzenie i swoiste ożywienie naszej strony.Michał zapowiedział opisanie zwyczajów,legend itp charakterystycznych ludowych przekazów z pokolenia na pokolenie. I cisza!Aniu,wszystko do nadrobienia,teraz pełna koncentracja.Do ostatniego e-maila odniosę się w najbliższy weekend.Temat bardzo trudny,szczególnie dla kolegów,sąsiadów,przyjaciół i rodziny tego pana.Z mojej strony pełne zrozumienie,jednak nastały czasy,że dzisiaj wielu potrafi tylko niszczyć.I to jest naszym dramatem początku XXI w. Z wiosennym pozdrowieniem - MJD
- 12 kwietnia 2006, do strony Gruszów:
Radosnych Świąt , kolorowych i pachnących wiosną wiadomości oraz wrażeń życzę Wszystkim Gruszowskim Forumowiczom
- 7 czerwca 2006, do strony Gruszów:
Pozdrawiam!Cierpliwie czekam kto po Ani dokona wpisu na naszej stronie?Minęły święta,cała seria długich weekendów i nic.O co chodzi?Na pytania i nitki doczepione nikt nie podejmuje próby odpowiedzi.Tak dalej to nasza stronka zniknie.Jako optymista wierzę,że po wiosennym przemęczeniu nastąpi letnie przebudzenie.Wakacje idą,kanikuła!Plany,oczekiwania,wrażenia,jeżeli nie o sobie to o Gruszowie/z Gruszowa/proponuję.
- 13 czerwca 2006, do strony Gruszów:
Super!Jestem zwolennikiem lokalnego integrowania naszej społeczności.W moim przypadku piknik pozostaje tylko w sferze wyobraźni.Szkoda.Akceptuję przyjęty wariant z miodem. Panie Łukaszu,przy tej okazji mam propozycję, by małżonka zrobiła kilka fotografii.Wówczas i my pocieszymy oko oraz dokonamy konfrontacji z wyobraźnią.Na stronę dalej liczymy pozostając w gotowości do wsparcia.
- 15 czerwca 2006, do strony Gruszów:
Pozdrawiam i rozmyślam nad masowo pojawiającymi się dzisiaj opiniami w tonacji, że "...Drużyna dała z siebie wszystko...".Może i dała, jednak nie do końca i tylko wczoraj.Natomiast działacze i trener dali tylko tzw."ciała". A propos zdjęć z pikniku, bo o takie sugerowałem, podtrzymuję mój wniosek do naszego moderatora. Jeżeli wśród nich będzie Pani Łukaszowa z miodem w dłoniach, zdecydowanie jestem ZA.
- 15 czerwca 2006, do strony Gruszów:
218,to numer gościa który odwiedził nową stronę gruszowskiej Szkoły.Zaskoczenie wielkie,wrażenia pozytywne.Proponuję poszerzyć o galerię zdjęć,w tym uczniów,klasy,nauczycieli oraz z "życia" pozalekcyjnego.Ponadto dodać forum i księgę gości.Ogólnie - SUPER!!!
- 10 września 2006, do strony Gruszów:
"Nie ma większej siły nad myśli".Czasami nieuczesane.Tym razem zastanawiam się skąd bierze się tak długie milczenie w/w.Propozycja p.Marcina w mojej skromnej ocenie wypada super.To okazja do dzielenia się naszymi myślami.Z tego powstanie wspólna wiedza.Krąży w mojej pamięci opowiadanie o dramacie z 1944 r. w Żerosławicach.Zbieram myśli i niewiele mogę ułożyć w całość.Zostałem zainspirowany rocznicowymi zdjęciami umieszczonymi w galerii Zespołu Szkół.Takie zdjęcia pokrywają się z moimi oczekiwaniami, o których piszę na FORUM DYSKUSYJNYM.Aniu!Dzisiaj coroczny marsz jamników w Krakowie,liczę na wrażenia i zdjęcia.Michał!Nie wierzę,że w rodzinnym zbiorze brak jest zdjęć z tamtych lat?Trzymając się ludowych mądrości,że wiosna przemija,lato bywa a jesień i zima trwa liczę na lepsze "zbiory"na naszej stronie i forum.W innym przypadku,wzorem byłych premierów zmuszony będę blogować albo emigrować.Pozdrawiam,prawie jesienią.
- 16 września 2006, do strony Gruszów:
Wspominając,marzy się o przyszłości.A jednak lato,w Gruszowie też.Niestety nie dane nam było przedłużyć dni lipca by jak najdłużej "rezydować"w Gruszowie.O ile pogoda w sierpniu kapryśną była o tyle nadrabia we wrześniu.Nie da się ukryć,że musi w tych warunkach w Gruszowie być ładnie.Przy zbieraniu ziemniaków również.Wśród sympatyków mamy o pewną Magdę więcej,to cieszy.Przy tej okazji pozdrawiam synka Bartusia i całą gruszowską rodzinkę z dziadkami Bartusia na czele.Znanych mi z widzenia Zegartowiczan również pozdrawiam.W tym przypadku trochę Magdzie zazdroszczę codziennych wypadów do Myślenic.W moich planach jest zrobienie zdjęć,panoram Gruszowa z rejonu szkoły w Zegartowicach.Miejsce już wybrałem.Aniu w tak specyficznych dla Ciebie wakacjach korespondencję ograniczyłem wyłącznie do wpisów na naszej stronie.Ponawiam za p.Marcinem ożywienie powstałego FORUM.Rodzą się kolejne tematy,jednak nie o rzucanie haseł chodzi.
- 23 grudnia 2006, do strony Gruszów:
"Niech każda świąteczna chwila trwa i żyje własnym pięknem a szczęście pozostanie na cały Nowy Rok" , wszelkiej pomyślności życzę wszstkim moim lekko "uśpionym towarzyszom" i sympatykom Gruszowa.
- 8 kwietnia 2007, do strony Gruszów:
"Wesołych, spokojnych i rodzinnych świąt Wielkiej Nocy w atmosferze gruszowskiej tradycji" oraz wiosennego przebudzenia na naszym forum, życzę wszystkim sympatykom.
- 17 czerwca 2007, do strony Gruszów:
Przesilenie wiosenne już od wielu dni za nami. Wierzę, że NOC ŚWIĘTOJAŃSKA, wakacje i okres urlopów da możliwość powrócić Wam na nasze forum i do Gruszowa. Tyle komentarzy zostaje bez odpowiedzi. Pamięć i przyszłość zobowiązuje. Brzmi to jak apel z mojej strony. Poniżej i apele pozostały bez odzewu. Nie wymieniam z imienia na kogo liczę, bo każde wieści z naszych stron są cenne, a i Gruszów coraz bliżej. Deprymuje otwieranie naszej strony, na której czytam tylko moje zapisy z życzeniami świątecznymi. W takiej sytuacji nie będę miał nawet komu przesłać życzeń świątecznych. Jak w piosence Maleńczuka: "...gdzie są przyjaciele moi?...". Pozdrawiam, życzę dużo urlopowo- wakacyjnych wrażeń, w tym tych z dni spędzonych w Gruszowie i okolicy.
- 30 czerwca 2007, do strony Gruszów:
Dzięki za pozdrowienia i przymrużone oczko. Kciuki twardo trzymałem za ćwiczenia, zaliczenia, kolokwia, egzaminy itd. Nastał czas, by "zaliczyć" pobyt w Gruszowie. Do tego nie namawiam. Taka potrzeba rodzi się sama i spontanicznie. W moich tegorocznych planach, pobyt w Gruszowie, przypada również za kilka tygodni. Uzbraję się w aparat foto i będę "polował" na zdjęcia z uroczystości "MB-Zielnej". Zapamietałem te gruszowskie uroczystości, jako specyficzne w okresie sierpnia. Nie wspomnę, że mogą trafić się dożynki. Dożynki, to jedna z ważniejszych konkurencji i rywalizacji miedzy wsiami naszej parafii. Czy ta tradycja jeszcze trwa? W mojej ocenie brylował Kawec i Sawa, czasami Gruszów. Pozdrawiam i życzę wiele wakacyjnych wrażeń, tym razem w terenie.
- 30 września 2007, do strony Gruszów:
Pozdrawiam!Babie lato?Mam wątpliwości,5-6 dni wrześniowych można takim mianem określić. Nie da się ukryć, że to ostatni weekend przed nowym rokiem akademickim. Zatem jak minęły 3- miesięczne wakacje naszym gruszowskim studentkom i studentom? Wrażenia, wrażenia...i wyłaniają się wspomnienia. Czas na powrót do rzeczywistości. Będzie dobrze, bo jesteśmy bogadsi o kolejne przeżycia. Jak było w Gruszowie? W dalszym ciągu można pisać.
- 22 grudnia 2007, do strony Gruszów:
Mniej codziennych kłopotów i trosk,więcej radości i zadowolenia, dużo wypoczynku i spokoju z dala od medialnego zgiełku,czyli w Gruszowie.Pogody ducha i nadziei na lepszy Nowy 2008 Rok! Już tradycyjnie życzę Wam wszystkim, Wesołych Świąt!
- 23 grudnia 2007, do strony Gruszów:
-Najświętsza Panienka, gdy porodzić miała; Józefa staruszka o pokój pytała; Józefie staruszku, opiekunie drogi; A gdzież będzie dla mnie pokoik ubogi?; A Józef staruszek zważywszy tę mowę; Skłonił tylko na dół swoją siwą głowę; Frasunku jest dosyć, ratunku potrzeba; Skądże tylko, z nieba; Skądże tylko, z nieba; Poszedł, więc staruszek prosić o gospodę; Starać się oraz wziął dzbanuszek na wodę; Lecz ani gospody, ani wody dano; I jeszcze złajano, i jeszcze skrzyczano; Nie pukajże stary, mam tu ludzi dosyć; Na próżno mnie będziesz o gospodę prosić; Bo ja sam w gospodzie nie mam miejsca tego; U ludu takiego, u ludu takiego; Wtem jeden mieszczanin będąc żalem zdjęty; Bojąc się by nie był na wieki przeklęty; Ukazuje drogę staruszkowi temu; Zafrasowanemu, zafrasowanemu; Udał się staruszek tam gdzie jasność biła; I tam też Maryja Jezusa powiła; I tam był ów pokój i ów nocleg święty; Ze dwoma bydlęty, ze dwoma, bydlęty...- Powyższą, gruszowską pastorałkę zapamiętał Nasz Franciszek L., pamięta...
- 15 marca 2008, do strony Gruszów:
Wielu z nas "Do zobaczenia w Gruszowie!" musi zamienić na"Do spotkania w sieci!", bo to bardziej realne. Dear Ann,warto czekać,nawet od świąt do świąt,bo pewna strona spycha nasze forum coraz niżej,niżej i niżej. Potem już pozostaje depresja poniżej poziomu potoku Patelówka.Poza tym wszystko OK.Już tradycyjnie ufam,że to miejsce w sieci i na mapie,będzie trwało,trwało,trwało zawsze.ŚWIĄT W GRUSZOWSKIM KLIMACIE ŻYCZĘ WSZYSTKIM. Spotykanym w Gruszowie i w sieci.
- 16 sierpnia 2008, do strony Gruszów:
Letnią porą. O Gruszowie wspomnieć warto. Dobrze w Gruszowie być, czy też bywać, jednak nie każdemu i nie zawsze jest dane. Byłem w lipcu, miesiącu niezwykle atrakcyjnym z różnych względów. W tym nie do zastąpienia są gruszowskie odpusty. Tegoroczny był wyjątkowy. Liczę, że treść kazania i zdjęcia trafią, za sprawą p. Łukasza, do Forum i galerii. Warto by wrócić raz jeszcze do tamtej atmosfery. Nie mogę odnieść się do powyższych wpisów, z wiadomych względów. Ani i p. Franciszkowi nie można tego darować. Zatem, apeluję: TAK BYĆ DALEJ NIE MOŻE! W innym przypadku: Do RAPORTU!Wiem jak się to robi. Zawsze jest sznsa do nadrobienia zaległości. Nie tylko w Gruszowie, ale i na stronie bywać.Mimo obfitych opadów, słonecznie i serdecznie pozdrawiam, zarówno tych co w Gruszowie, jak i tych co zdani są na Internet.
[ DrEaKmOrE - strona główna | copyright / prawa autorskie | zastrzeżenia prawne | prywatność ]
webmaster@tigana.pl