Gruszów
Dobczyce : Turystyka : Okolica : Gruszów
Gruszów to mała wioska, znajdująca się 40 km na południe od Krakowa. Położona jest na wzgórzach pogórza Wielickiego nad rzeką Stradomką.
Sąsiedzi: Gruszów graniczy z wioskami: od południa Żerosławice (Podlubomierz), Kawec, od zachodu z Sawą, od północy z Mierzniem (wioski te należą do gminy Raciechowice), i Zalesianami (gmina Gdów), a od wschodu z Lubomierzem (należącym do gminy Łapanów).
W Gruszowie mamy kościół parafialny (zabytkowy i bardzo ładny), szkołę podstawową, gimnazjum, pocztę, straż pożarną, parę sklepów, jeden bar (nazywa się Szoker albo Joker ale jest niewyraźnie napisane). W wiosce działa tez fabryczka uszczelek firmy Larkis.
Dojechać do Gruszowa można dość łatwo pod warunkiem, że dysponuje się samochodem osobowym. Jedyny bezpośredni autobus z Krakowa wyjeżdża z dworca PKS na ul. Pawiej o godzinie 8:30, przy czym kursuje tylko w soboty niedziele i święta, chyba, że akurat wypadnie Boże Narodzenie, Nowy Rok lub Wielkanoc (co lubi się zdarzyć, jeśli nie w sobotę lub niedziele to na pewno w święto). Autobus ten dojeżdża do Równi, tak, że do centrum wioski trzeba jeszcze podejść z 10 minut. Gdyby ktoś chciał się tu wybrać w tygodniu, polecam trasę przez Dobczyce, skąd kursują co godzinkę busy do Łapanowa, z busa trzeba wysiąść na Kawcu koło baru i dalej pieszo w kierunku północnym przez most i już się jest w Gruszowie.
To jest opis trasy dłuższej, ale z dużo lepszą nawierzchnią. Z Krakowa samochodem do Wieliczki i tam na Dobczyce. W Dobczycach skręcić w stronę Kasiny Wielkiej i tą droga do miejscowości Czasław aż traficie na kierunkowskaz na Łapanów przez Raciechowice, Komorniki, Zegartowice, Sawę do Kawca w Kawcu w lewo na most i 100 m za mostem znowu w lewo do centrum wioski.
Teraz trasa dla tych którym nie zależy na zawieszeniu ich samochodu. Z Krakowa do Wieliczki i tam na Tymową a Gdów. W Gdowie na Łapanów. Uwaga - za miejscowością Zagórzany (przed serpentynami) droga bez oznaczenia w prawo i tu przez wielkie dziury cały czas główną zajedziecie do Gruszowa. Naprawdę mi szkoda Waszych samochodów.
W okolicy znajduje się:
- miasteczko Dobczyce: całkiem ładne, zamek, zapora i takie tam sprawy.
- Łapanów parę sklepów i fajny zalew gdzie można sobie powędkować i popływać.
- Szczyrzyc zabytkowy kościół i klasztor, po drodze Diabelski Kamień w Pogorzanach i opuszczona pustelnia.
Dlaczego? Strona poświęcona miejscowości w której przez prawie rok mieszkałem.
Od 25 lipca 2006 działa forum dyskusyjne ,,Gruszów" - zapraszamy!
Łukasz Bajer
hmmm... ja mam rodzinę w tych okolicach- dokładnie w Kawcu. Nazwa bary to Szoker=) w sumie to jeżeli nie zna tam się ludzi to jest tam trochę nudno, ale jak sie ma sporo znajomych (np. tak jak ja) to zawsze można coś wykombinować (ognisko, poleżeć na łące=). a tak w ogóle to gdzie dokładnie mieszkałeś??
-- Anka Stalmach, 19 sierpnia 2003
cześć mieszkam w Gruszowie i sądze że to spoko miejscowość.pozdrawiam autora strony -sąsiad MICHAŁ CZ. zapraszam do gruszowa na jabłka i puiwo cześć
-- Michal czaja, 11 marca 2004
NO COŚ CIĘKO Z KOMENTARZEM NA TEJ STRONIE... NADAL ZAPRASZAM NA BROWAR !!!!!!!! GRUSZÓW TO ODLOTOWA MIEJSCÓWKA (ŁATWO MOŻNA TAM ODLECIEĆ) AMY TAM TYLKO SKLEP GS. ALE CUŻ O ŻYWNOŚĆ NIE JEST TRUDNO.TYLKO TRZEBA MIEĆ SPRZENT... WŁANCZAJCIE SIĘ W ROZMOWE O GRUSZOWIE. CZE
-- Michal czaja, 6 kwietnia 2004
Witam. Dawno tutaj nie zaglądałam ani nie dostałam od prowadzącego żadnego maila. Gruszów to naprawdę urokliwa miejscowość iprzedmówca ma rację. Jednak młodzi ludzie szukają teraz raczej rozrywki i takim miejscem jest właśnie bar, w którym można się spotkać ze znajomymi ect. Co nie znaczy, że zapominają o innych aspetkach Gruszowa. Pozdrawiam Michała Czaję:). Z tego co mi wiadomo to jesteśmy rodziną :D. <lol> I do Autora stronki Łukasza ==> może wzbogacił byś ten artykuł o jakieś fotki?!:> Pozdrowienia z Krakowa. an!a
-- Anka Stalmach, 9 maja 2004
Pozdrawiam!Wiem,że to nie ta"grupa wiekowa"ale sympatycznie jest wychwycić świeży impuls na gruszowskiej nitce.Szkoda,że nie na oddzielnej stronie.Narazie musimy się zadowolić zdjęciami własnymi alb odwiedzić stronę www.malopolskie.pl/szlak/trasy/4/gruszow/gruszow_e.htm Swoją drogą Łukasz,tej wiosny,mógłby zrobić wypad do Gruszowa i wykonać kilka zdjęć.Jestem pewny,że takich miejsc nie ma w Dobczycach jakie są w Gruszowie.Warto sprawdzić.
-- Mieczysław DEJ, 10 maja 2004
Właśnie dzisiaj jadę do Gruszowa do rodziny. Rzeczywiście jest to urokliwa miejscowość, ale wdaje mi się, że gimna mogła by bardzoej o nią zadbać :|. Pan Dej jest z Gruszowa, że ma taki sentyment do tej miejscowości? Pozdrawiam!:)
-- Anka Stalmach, 14 maja 2004
Pozdrawiam!Miło przeczytać kolejne refleksje i spostrzeżenia o Gruszowie.Padło pytanie,czy jestem z Gruszowa?I tak i nie.Odpowiedź wymijająca,bo pytanie zadane publicznie.Z Gruszowem łączy mnie bardzo wiele spędzonyćh chwil,rodzinne więzi,przyjażnie oraz znajomości.Lubię te strony,cenię mieszkańców i bardzo chętnie wracam nie tylko wspomnieniami ale i przy każdej możliwej okazji do Gruszowa.Gmina powinna więcej zrobić dla Gruszowa,to prawda.Jednak,jak wszędzie zależy to w dużej mierze od samych mieszkańców.Są w Gruszowie znaczne możliwości,są też aktywni i honorowiludzie.Wystarczy trochę lobbingu i gruszowskiego sprytu,którego tam nigdy nie brakowało.Pozwolę wspomnieć:sołtysa-jednocześnie przewodniczącego Rady Gminy,dyrektora Zespołu Szkół,komendanta OSP,proboszcza,radnych oraz wielu aktywnych dobrych ludzi.W obecnych,szczególnie trudnych warunkach ciężko jest ożywić środowisko.W Gruszowie trzeba "uruchomić"Larkis.To miejsce pracy zawsze Gruszów ożywiało i nadawało swoisty rytm.Czekam na wrażenia z pobytu w Gruszowie i refleksje o Gruszowie oraz na pierwsze zdjęcia.W innym przypadku będę musiał przemierzyć te 500 km i je wykonać.Swoją drogą proponuję małą rywalizację-kto pierwszy umieści na tej stronie zdjęcia z Gruszowa?
-- Mieczysław DEJ, 14 maja 2004
Cześć, nie sądziałam, że istnieje jakaś strona o Gruszowie-wielkie dzięki dla autora:) od rodowitej Gruszowianki! usisz koniecznie dadac zdjęcia, tak tam ładnie! Pozdrawiam wszystkich mieszkańców!
-- Ania Natanek, 17 maja 2004
Byłem w Gruszowie.Mimo majowego zimna jest tam pięknie.
-- Mieczysław DEJ, 25 maja 2004
Michał CZAJA-Proponuję zmienić spojrzenie na Gruszów.To malownicza wioska w Beskidzie Wyspowym z wspaniałymi mieszkańcami.Ludźmi dumnymi i honorowymi.Porównaj Gruszów z sąsiednimi miejscowościami a różnice szybko zauważysz.Doceń to co Cię otacza.Godnymi podkreślenia są:kościół,OSP,Zespół Szkół,Koło Gospodyń Wiejskich,Pomnik Grunwaldu,wiele kapliczek,figurek i obelisk.Nie bez znaczenia są tradycje i kultywowane zwyczaje w Gruszowie."Sagi"rodzinne i pamięć przodków zobowiązuje.Poświęć się i poczyń starania w kierunku założenia strony internetowej Gruszowa.Może poprzez UG Raciechowice,ZS w Gruszowie,OSP,sołtysa.Powstanie możliwość opisania ciekawych miejsc min:kościół,cmentarz z wiekowymi dębami,punkty widokowe,ruch partyzancki,dorobek wielu zacnych rodzim dumnych z bycia Gruszowianinem.Da możliwość kontaktu,wymiany poglądów,zobaczenia rodzinnych stron i wymiany informacji.Istnieje potrzeba żywej promocji naszych miejsc.Liczę na Twój lokalny patriotyzm.Nawiasem mówiąc tych sklepów w Gruszowie jest trochę więcej a bar Joker to nie jedyne"godne"uwagi miejsce w Gruszowie.Proponuję,rozpocznij od Wieży:gospodarstwa,sady,panoramy,świątki i wiele otaczających Cię pięknych miejsc.W dalszej kolejności mogą być Równie,Rzeki,Gruszówek,Dzioł,Patelówka itd.Wiem,że Ania Natanek może Ci w tym pomóc.Zapraszam na moją stronę internetową,służbową www.wku.gorzow.pl
-- Mieczysław DEJ, 27 maja 2004
POZDRAWIAM!Ania,Michał,dlaczego trwa milczenie?
-- Mieczysław DEJ, 29 maja 2004
Witam. Widze, że przez moją dłuższą nieobecność pjawiło się kilka nowych komenatrzy. I to od osób zajomych :). Panie Mieczysławie naprawdę podziwiam pana, za to jak pan pisze o Gruszowie, bo naprawdę ja o niektórych "ciekawostkach" przeczytałam dopiero od pana. Ale to chyba wynika z tego, że nigdy nie zatsnawiałam się nad tym. Pozdrawiam pana Deja i Anię no i Michała też:).
-- Anka Stalmach, 4 czerwca 2004
Pozdrawiam wszystkich Gruszowian i Gruszowianki! Zdjęcia Gruszowa nadesłane przez pana Mieczysława Deja można od dzisiaj oglądać na osobnej stronie w naszej fotogalerii. Zapraszam!
-- Marcin Bajer, 11 czerwca 2004
Wielkie dzięki za umieszczenie moich zdjęć na stronie.Wykonałem je w pośpiechu podczas bardzo krótkiego mojego pobytu w Gruszowie i w dodatku w trudnych warunkach pogodowych.W lipcu planuję dłuższy pobyt w Gruszowie a tym samym zrobienie kilejnych zdjęć,które również prześlę.Jednocześnie liczę na powstanie zdjęć z osobliwych miejsc w Gruszowie,zrobionych przez Anię T.,Anię N.oraz Michała Czaję.Pozdrawiam autora oraz Wszystkich sympatyków Gruszowa.
-- Mieczysław DEJ, 13 czerwca 2004
Witam. Ja także planuję dłuższy pobyt w Gruszowie i zobaczymy w jakie fotki zaoowocuje :). Pozdrawiam!
-- Anka Stalmach, 17 czerwca 2004
Gruszów to wspaniała miejscowość!Jeźdże tam juz od 14 lat na wakacje!To prawda,ze jak sie nie ma znajomych to jest nudno!Pozdrowienia dla Gosi,Iwonki,Reni i Sławka!Buziaki dla Was!!! :*
-- Alina Z., 26 lipca 2004
Pozdrawiam wszystkich sympatyków Gruszowa.Pobyt w Gruszowie zawsze daje duże zadowolenie.Jednak koniec lipca bezwzględnie zawiódł moje oczekiwania,w tym głównie pod kątem foto.Jak zwykle wiele wrażeń po powrocie i ponad 500 km podróży.Warunki meteo z punktu wakacyjnego widzenia można w skrócie podsumować tak:"...małoPOLSKI,dużo deszczu"
-- Mieczysław DEJ, 1 sierpnia 2004
Wczoraj wróciłam z prawie 2miesięcznego pobytu w Kawcu. Ten czas wspominam bardzo mile :). Dziękuję panu Dejowi za życzenia imieninowe. Rzeczywiście pogoda nie rozpieszczała nas, ale sierpień pod tym względem był niezły. Niestety nie zrobiłam żadnych fotek i to tylko ze względu na moje zapominalstwo:/. Tak sobie pomyślałam, że dodam tą stronę do linków u mnie, żeby "zareklamować" nie tylko stronę, ale i sam Gruszów, który wart jest odwiedzenia:). Pozdrawiam caaaały Gruszów, Kawec i okolice, a zwłaszcza moich znajomych :*
-- Anka Stalmach, 30 sierpnia 2004
Pozdrawiam"współtowarzyszy".Uważam,że 2 miesięczny pobyt w Gruszowie,Kawcu i okolicy to przykład na niesprawiedliwość jaka jest na tym świecie.Chyba,że w przyszłości wszystkim będzie to dane.Jest super bo przybywają kolejne nitki.Ruszył nowy rok szkolny a z nim nadzieja,że ZESPÓŁ SZKÓŁ postawi sobie cel założyć odzielną stronę. Bywajcie!!!
-- Mieczysław DEJ, 3 września 2004
Witam wszystkich kolejny raz . W ramach wyjaśnień to ja bardzo lubie GRUSZÓW tylko mi się tam troche nudzi ( ale jak się siedz w tym samym miejscu przez 22 lata to troche normalka)a ja lubie ciągłe zmiany {taki typ człowieka} . Pozdrawiam wszystkich rozmówców z tej stronki.Znam tylko Anką Natanek z z resztą to nie miałem przyjemności. O Panu Mieczysławowi to troche słyszałem z opowiadań babci-wiem że mieszka w polsce pułnocnej.Widze że jest stałym bywalcem tej stronki. I dobrze, tacy ludzie są potrzebni.Co pamiętają o swoich korzeniach.pozdrowienka dla wszystkich i zapraszam na "WIEŻE".
-- Michal czaja, 24 września 2004
Witajcie w sieci! Dzięki za wszystkie pozdrowienia.Z częstotliwością raz w tygodniu odwiedzam NASZĄ stronkę.Każdy nowy wpis,a szczególnie z pozdrowieniami,cieszy.Michał-znam Pańską Rodzinkę,w tym z niektórymi nawet się kolegowałem i w latach 70-tych co nieco.....Tylko w tamtym okresie brylował w Gruszowie Bar u Jaśka Drąga.Nawiasem mówiąc lata te nie wrócą,a szkoda.Wówczas marzenia o dalekich wypadach też plątały nasze myśli.Tak naprawdę wypady są super.Jednak uważam,że na krótko i z możliwością powrotu.Gruszów jest takim miejscem na ziemi gdzie warto wracać i nie tylko we wspomnieniach. Pozdrawiam Wszystkich,a szczególnie seniorów w Rodzinie Czaja,Bugajski,Węgrzyn/myślę Michał,że z opowiadań babci wiesz dlaczego?/
-- Mieczysław DEJ, 25 września 2004
Pozdrawiam!Jestem zasmucony,że z naszej winy strona o Gruszowie "schodzi do podziemia".Wina polega na tym,że za mało ją odwiedzamy i nie dyskutujemy.Powoduje to spychanie jej na dalszy plan.Proponuję,piszmy częściej co słychać w naszym Gruszowie i w przepięknej okolicy.
-- Mieczysław DEJ, 16 października 2004
CZEŚĆ WSZYSTKIM!!!! W GRUSZOWIE STARA BIEDA ,ZIMA ZA PASEM. NIESTATY JA NIE LUBIE ZIMY. POZDRAWIAM KSIĘDZA ANTONIEGO Z GRUSZOWSKIEJ PARAFI, BO OSTATNIO WSPOMINAŁ COŚ ŻE SŁYSZAŁ O POGADANKACH NA STRONIE GRUSZOWA -- "A WIĘC UWAGA! ZE SŁOWAMI BO BĘDZIE OSTRE KAZANIE " OCZYWIŚCIE TAK SOBIE ŻARTUJE.
-- Michal czaja, 18 października 2004
CZEŚĆ WSZYSTKIM!!!! W GRUSZOWIE STARA BIEDA ,ZIMA ZA PASEM. NIESTATY JA NIE LUBIE ZIMY. POZDRAWIAM KSIĘDZA ANTONIEGO Z GRUSZOWSKIEJ PARAFI, BO OSTATNIO WSPOMINAŁ COŚ ŻE SŁYSZAŁ O POGADANKACH NA STRONIE GRUSZOWA -- "A WIĘC UWAGA! ZE SŁOWAMI BO BĘDZIE OSTRE KAZANIE " OCZYWIŚCIE TAK SOBIE ŻARTUJE.
-- Michal czaja, 18 października 2004
Witam. Pad Dej ma rację, że ta strona ostatnio trochę została zaniedbana, ale też wiele osób w ogóle nie wie o jej istnieniu:/. Ja uświadamiam jak nawięcej znajomych o tym, że coś takiego istnieje /wszyscy wtedy robią wielkie oczy;]/. Ksiądz Antoni na pewno nie ma na razie tutaj materiałów na 'ostre kazanie' ;). Pozdrawiam z Krakowa. Do zobaczenia za tydz. w Gruszowie <jupi> :)
-- Anka Stalmach, 23 października 2004
Witam w sieci i pozdrawiam!!!Do zimy jeszcze daleko a Michał musi opisać złotą polską jesień w Gruszowie.Jestem pewny,że od razu będzie mu cieplej.Antoni jest wielki i doceni naszą ideę.Według mojego skromnego zdania ma super kazania z głęboką treścią i nie może tego zepsuć.Ich forma oraz przesłanie dają wiele w tak osobliwym gruszowskim nastroju i klimacie.Swoją drogą Michał nie zadzieraj z naszym plebanem,bo w Gruszowie to rzecz święta.Postaraj się by M.Bajer uzupełnił stronę o przesłane lipcowe zdjęcia.
-- Mieczysław DEJ, 23 października 2004
Rzeczywiście w porównaniu z duchownymi z mojej parafii, ksiądz Antoni choć jest jeden, całkiem nieźle radzi sobie z troszczeniem się o parafię i kazania też są ciekawe:). Już nie mogę się doczekać nowych zdjęć, bo powli wietrzeją mi wspomnienia z głowy związane z Gruszowem. Do zobaczenia w sobotę w Szokerze :D.
-- Anka Stalmach, 27 października 2004
Witajcie w sieci!Ostatnie dni października spędziłem w Gruszowie w rodzinnej i sąsiedzkiej atmosferze,przy prawdziwie letniej pogodzie jak na jesień"przystało".Traktuję to jako dar natury w drodze rewanżu po zimnym i deszczowym lipcu.Okolica w tych warunkach jest piękna.Złota jesień i osobliwe widoki spowodowane opadaniem liści z drzew odsłaniające coraz więcej z gór.Potwierdzam,że Michał nie ma racji.W Gruszowie jest pięknie,ciepło i do zimy daleko.Na Wieży kuszą jabłka w sadach znanych nam rodzin.Z braku informacji do Szokera nie dotarłem.Może następnym razem.
-- Mieczysław DEJ, 3 listopada 2004
Pozdrawiam WAS!!! Zastanawiam się skąd nastąpiło kolejne tak długie milczenie."Wiosenne" zmęczenie tej jesieni,czy inne powody?Piszcie bo ponownie nasza strona zostaje spychana na dalszy plan.Ciekawy jestem,czy do Gruszowa dotarła z Podhala przedwczesna zima?Jak minęły świąteczno-weekendowe dni i czym żyje Gruszów?Z mojej strony same pytania.Wynika to z braku możliwości odniesienia się do wcześniejszych forumowiczów.
-- Mieczysław DEJ, 14 listopada 2004
Wbrew pozorom, bywam tutaj bardzo często, ale nie dopisuje za każdym razem komentarzy. Nie wiem jak jest teraz w Gruszowie, bo dawno mnie tam nie było. W Krakowie zimno, szaro. Złota jesień przeszła już do wspomnień...;/
-- Anka Stalmach, 14 listopada 2004
Idzie zima!Napewno jest u WAS pięknie,jednak tak gwałtowna zmiana warunków pogodowych dokucza.Chodzą mi po głowie pomysły na zimowe zdjęcia z Gruszowa.Jednak nadzieja tylko w Michale Cz.,który z niewiadomych względów ostatnio milczy w sieci.Pozdrawiam WAS.
-- Mieczysław DEJ, 19 listopada 2004
Jako dawny Gruszowianin,sentymentalnie związany z tamtą stroną zachęcam młodych i niemłodych internautów do wspomnień o dawnych gruszowianach,z których wielu już spoczywa na tamtejszym cmentarzyku.Na przykład Pana Deja/któtrego zapraszałem do korespondencji/o-prawdopodobnie jego Dziadku-kowalu,przeciekawym człowieku i o kużni,jakże dla dzieci ciekawej i tajemniczej-po której nie ma ni śladu.No a gdzie była ta kużnia,gdzie? Zgadnijcie. POzdrawiam-Jan Frankowski
-- Jan Frankowski, 4 grudnia 2004
Przybywa nas w sieci,to cieszy.Jestem wnukiem Antoniego DEJ-gruszowskiego kowala.Dziadek zmarł w 1977 roku.W latach 80-tych kuźnię rozebrano,bo na swój sposób"psuła"widok towarzyszom ze Spółdzielni Produkcyjnej tzw pawilonu.Mimo,że była w bardzo dobrym stanie z pełnym wyposażeniem.Miejsce po kuźni,to obecnie parking firmy"Larkis",przy Potoku Patelówka.Posiadam szyld wspomnianej kuźni.Myślę,że określenie cmentarzyk w Gruszowie jest określeniem skromnym.To prawdziwy,zadbany jak na warunki wiejskie cmentarz.Dzięki proboszczowi i parafianom w ostatnim okresie wykonano tam szereg inwestycji z których Gruszowianie są dumni.Pozwolę sobie zadać kolejne pytanie-gdzie w Gruszowie była stara Remiza OSP?To w drodze"rewanżu"za pytanie o kuźni.
-- Mieczysław DEJ, 5 grudnia 2004
Witam!!! Niestety nie umiem odpowiedzić na pytanie o "mogiłki" moge się tylko domyślać że nazwa pochodzi od mogiły pewnie tam znajdowały się jakieś groby . na wcześniejsze pytania znałem odp. ale na to to tylko domyśły. Ppzdrawiam wszystkich gości strony o Gruszowie.Widze że mamy nowego przyjaciela Gruszowa p.Frankowskiego. niesyaty nie kojarze ale spytam babci może bedzie wiedziała coś o panu , bo jestem ciekawy kim pan jest? <Pozdrawiam p.DEJA i składam kondolencje.>
-- Michal czaja, 10 grudnia 2004
Pozdrawim!Magia tej miejscowości jest ogromna,co mogłem doświadczyć kolejny raz będąc w miniony weekend w Gruszowie.Mimo smutnej, rodzinnej okoliczności spotkałem wspaniałych,szlachetnych Gruszowian i przyjaciół. Pełnej historii i przekazów naszych dziadków nie pamiętam.Jednak pozostała w mojej pamięci opowieść o tzw. pomorze jaki dotknął Gruszów i okolice w XIX wieku.Być może Michał jest na dobrej drodze i stąd jego przypuszczenia,że tam wówczas powstawały masowe mogiły.Wierzę,że pan"Jan"uzupełni nasze informacje.Jest również z tego okresu bratnia,masowa mogiła.Szkoda,że nie oznakowana.Wieś nie ma czasu na takie sentymenty.Skoro nie oznakowana,więc nie stawiam pytania gdzie znajduje się ta mogiła.To miejsce to brzeg/skarpa/przy potoku i mostku/za wyżej wspomnianą kuźnią/przy ujściu strumyka.Teren/pole/to własność Stanisława Pietruszki.Pamiętam różne historyjki na ten temat,w tym o wyorywaniu kości podczas prac polowych i światełkach nocą/efekt fosforyzowania/.Będąc dzieckiem bałem się tych miejsc.Cieszy "przyrost"w naszym kręgu.Oceniam,że jesteśmy na dobrej drodze do założenia TOWARZYSTWA PRZYJACIÓŁ I SYMPATYKÓW GRUSZOWA.
-- Mieczysław DEJ, 15 grudnia 2004
Szanowny Panie Janie!Lokalizacja starej remizy jest trafna.Dla wyjaśnienia sprostuję,że dom Jana Drąga obecnie jest własnością Stanisława Pateli,który pochodzi z Kawca i jest dalszym moim krewnym..Proponuję poszukać odpowiedzi na kolejne pytanie-gdzie stała i do kogo należała poprzedniczka wcześniej wspomnianej kuźni?Wiem,że bez pomocy gruszowskich seniorów,młodym forumowiczom będzie bardzo trudno udzielić odpowiedzi.Do młodzieży kieruję inne pytanie:gdzie był zlokalizowany stary most na Potoku Stradomka i dlaczego nowy most powstał w innym miejscu?Pozdrawiam.
-- Mieczysław DEJ, 15 grudnia 2004
Wspomniana kuźnia/poprzedniczka kuźni Antoniego DEJ/stała w miejscu gdzie obecnie stoi transformator naprzeciw pawilonu i należala do mojego pradziadka Jana GĘŚLAKA.Została rozebrana gdy powstała nowa.W tym miejscu przez wiele lat wyorywano stare monety,nawet z 1794 roku. "Świąt Bożego Narodzenia w atmosferze wzruszeń,spokoju,przyjaźni i miłości oraz Nowego Roku pełnego dobrych myśli,nadziei i spełnionych szans życzę Wszystkim GRUSZOWIANOM i sympatykom Gruszowa."
-- Mieczysław DEJ, 24 grudnia 2004
Witam. Będąc w Gruszowie na święta, wypytałam 'starszyzny' o niektóre miejsca w Gruszowie. Mój tata, który nie jest stamtąd przybliżył mi położenie i kuźni i remizy oraz opowiedział kilka historii. Dopiero teraz dociera do mnie jak wiele tajemnic kryje ta mała miejscowość. Pogoda na święta, choć bez śniegu była wymarzona /dla mnie/. Kilka dni ze świerzym powietrzem bardzo pomogły:).
-- Anka Stalmach, 27 grudnia 2004
Pozdrawiam wszystkich którzy biorą udział w naszych rozmowach o Gruszowie. Najlepsze życzenia noworoczne, oby w 2005 roku udało sie zebrać wszystkie wiadomości jakie posiadamy o Gruszowie i jakoś to ładnie w sieci umieścić.
-- Łukasz Bajer, 29 grudnia 2004
Zapraszam do obejrzenia kolejnej porcji zdjęć z Gruszowa autorstwa pana Mieczysława Deja.
-- Marcin Bajer, 30 grudnia 2004
Pozdrawiam Was!Dziękuję Panu Marcinowi za dotrzymanie słowa i umieszczenie kolejnych zdjęć.Warto było czekać,jest OK.Z mojej strony winien jestem sprostować informację o autorze zdjęć.Zdjęcia z Mierznia,Komornik,Szczyrzyca,Sawy i Łapanowa wykonał Pan Bogusław Siłko.Ja pozwoliłem sobie przesłać je razem z moimi a tym samym podzielić z pozostałymi.Są to miejsca osobliwe,szczególne i zawsze były atrakcją turystyczną dla odwiedzających rodzinę w Gruszowie i okolicy.Kto z nas nie pamięta wrażeń z pobytu u pustelnika ,pod grzybem czy też odpustu w Szczyrzycu?Bywałem tam wielokrotnie,najczęściej z moim dziadkiem i obowiązkowo bryczką.Do udanych zaliczam też młodzieńcze wypady na zabawy-festyny"Pod Kamieniem."Wiele się tam zmieniło,jednak magia tych miejsc trwa.W nawiązaniu do zdjęć stawiam pytanie:kto jest na pierwszym lipcowym zdjęciu?
-- Mieczysław DEJ, 30 grudnia 2004
Witam po świętach i w nowym roku 2005. Dziękuje za e-mail od pane Deja. Oczywiście mam nowe pytanie dotyczące histori Gruszowa: GDZIE PRZED WIEKAMI ZNAJDOWAŁ SIE STARY CMENTARZ GRUSZOWSKI. TO JEST JEDNO Z PROSTSZYCH PYTAŃ .
-- Michal czaja, 3 stycznia 2005
"Tylu ludzi pisze,a tak mało ludzi czyta".Myślę,że na naszej stronie zbyt wielu pyta,a mało kto odpowiada.Proponuję udzielmy kolejno odpowiedzi na nasze zagadki.I tak z pastorałkami nie wiem jak mam sobie poradzić,bo zaraz je wychwytuję gdy jestem w Gruszowie np. na Pasterce czy w święta.Śpiewali je również kolędnicy/ale czy ten zwyczaj jeszcze pozostał?/ .Jednak z oddali i z upływem czasu trudno przypomnieć sobie ich tytuły.Sypanie min. owsem to był taki lokalny zwyczaj dla podkreślenia II dnia świąt-świętego Szczepana,który został "ukamieniowany".Owies poświęcano w czasie mszy.W sąsiednich parafiach nie kultywowano takiego zwyczaju.Zatem niktóre rządne przygód dziewczyny,w drugi dzień świąt maszerowały na Sumę do gruszowskiego kościoła.A rozbawieni młodzieńcy jeszcze na zabawie w remizie sypali owsem.Zwyczaj z wozem na dachu chłopa,to według mnie sąsiedzki żart w Wielkim Tygodniu,z czwartku na piątek.Jednak w TVP-3 oglądałem reportaż z Małopolski i jeden z opowiadających tą historyjkę przypisał nocy wigilijnej,co mnie bardzo zdziwiło.Cmentarz o który pyta Michał,wg mnie chodzi o cmentarz kościelny-plac na którym stoi kościół.Niewiadomą pozostaje nazwa wsi Gruszów.Pozdrawiam i podtrzymuję pytanie,kto jest na pierwszym moim lipcowym zdjęciu pod Krzyżem Grunwaldu w Gruszowie?
-- Mieczysław DEJ, 8 stycznia 2005
Ogłaszam pobudkę dla wszystkich gruszowskich forumowiczów.Zastój na naszej stronie jest nieuzasadniony.Idą ferie,zatem więcej wolnych chwil.Patriotyzm lokalny zobowiązuje. ichał,proponuję zbierz siły.Wysonduj babcię/i nie tylko/i postaraj się udzielić odpowiedzi na zadane pytania,bo czekają następne do ogłoszenia.W Tobie nadzieja i poszerzymy wiedzę o naszym Gruszowie.Zastanawiam się,czy w szkole jest izba pamięci?Pozdrawiam Was i czekam na reakcje.
-- Mieczysław DEJ, 22 stycznia 2005
Witam. Chyba Gruszów zasypało, bo nikt nic nie wpisuje. Kraków przypomina teraz bardziej Alaskę, ale jest dosyć znośnie, zwłaszcza jeśli ma się pod oknem bałwana, ba! Ale jakiego bałwana!;) W każdym bądź razie wprowadził by nie jednego pana w kompleksy. :D Ta dzisiejsza kreatywna młodzież. Uwaga, uwaga! W przyszłym tyg. odwiedzę Gruszów /a przynajmniej mam taką nadzieję/ i zadam babci wszystkie pytanie, które się tutaj pojawiły! Do zobaczenia! ;)
-- Anka Stalmach, 3 lutego 2005
HEY!Radość i to nie tylko w sercu.Drgnęło i mam nadzieję,że na tym nie poprzestanie.Jak zwykle trzeba nam pochylić głowę przed białogłową.Liczę na dalszy ciąg odpowiedzi,bo przyznam,że z dużym zaciekawieniem czekam na nie.Pamiętam szkołę,starą na tym samym placu co obecna,jednak nieco bliżej drogi.Typowy gruszowski budyneczek z mieszkaniem dla kierownika/wówczas bardzo szlachetnego pana Barańca-ojca mojego kolegi,Stanisława/.Szkoła posiadała oborę i stajnię oraz odzielnie WC.W latach 70-tych rozpoczęto budowę obecnej szkoły tzw. 1000-latki.W tym okresie również budowano szkoły w Krzesławicach i Zegartowicach.Trudno jest mi odnieść się do wspomnianego pomnika.Pamiętam jak odsłaniano obelisk upamiętniający...?.Należy ocenić,że szkoła ma się dobrze.Stanowi zespół szkół z "zerówką"i przedszkolem.Nawet wrócono do dawnych praktyk i w okresie wakacji tętni życiem kolonii szkolnych,na swój sposob ożywiając nam Gruszów.Szkoda,że do chwili obecnej nie powstała strona internetowa z jej historią,dniem dzisiejszym i odzielnym forum.Wówczas nie czekalibyśmy tak długo na odpowiedzi.Widzę szansę przy wsparciu UG,w tym głównie PRZEWODNICZĄCEGO RADY GMINY RACIECHOWICE,jednocześnie radnego z Gruszowa i sołtysa NASZEJ WSI.Strona o Gruszowie może być połączeniem np.zespołu szkół,parafii,KGW,OSP.Nadmienię,że OSP w Gruszowie przoduje wśród ochotniczych straży i jest włączona do KRAJOWEGO SYSTEMU RATOWNICTWA.To prawie lokalni zawodowcy,co jest naszą dumą. Michał!To milczenie jest karygodne.Będziesz ukarany karą wyższą.Zasypany Kraków,zaśnieżony Gruszów...zazdroszczę z "wiosennej"Wielkopolski i pozdrawiam.
-- Mieczysław DEJ, 4 lutego 2005
Pozdrawiam z Wielkopolski,w zimowej scenerii nietypowej dla tego regionu u progu marca.To może taki mały rewanż za ciepły grudzień i styczeń.Pewna pani 3 lutego zakończyła swój e-mail "...do zobaczenia..".Oczywiście w sieci.Patrzę tak sobie z częstotliwością 1 raz na tydzień.I co? Już niedługo 3 marzec,i co?I nie widać,i nie słychać.A na dodatek jeszcze miały paść odpowiedzi na zadane pytania.Może jestem zbyt niecierpliwy i należy jeszcze trochę poczekać.Zatem cierpliwie czekam,bo wiem że w Krakowie słowa dotrzymują.
-- Mieczysław DEJ, 26 lutego 2005
Przeczytałam ostatni post pana Deja i aż mnie sumienie ruszyło. 'Moja wina, moja...' biję się w piersi za to milczenie, które wynikło z...? 0 racjonalnych powodów. W Gruszowie byłam, co prawda na 2 dni, ale miałam okazję poczuć, co to znaczy 'srogi mróz'. Biała okolica wyglądała imponująco, ale lód na drodze skutecznie utrudniał przemieszczanie. Babci niestety nie wypytałam o zadane tu pytania, ale zostali mi jeszcze rodzice. ;) Obiecuję poprawę!
-- Anka Stalmach, 26 lutego 2005
Pozdrawiam wszystkich sympatyków naszego Gruszowa!W tym szczególnym okresie ,życzę wiele wiosenno-wielkanocnych/i nie tylko wirtualnych/wrażeń.Ciepła wśród najbliższych i przyjaciół oraz należnej nam świątecznej radości.Przy tej też okazji liczę na wiosenne przebudzenie w gronie forumowiczów.Do gruszowskiego Śmigurtu!
-- Mieczysław DEJ, 25 marca 2005
Heya wszystkim bywalcom tej stronki:)zapraszam do Gruszowa to co prawda mała wioska,ale za to bardzo przyjemna!!Są tu świetne widoki,wolny czas można spędzić ze znajomymi we wspomnianym wcześmiej "SZOKER CLUB";) no i nie tylko...czasem jest nudno,ale to chyba normalne!!pozdroo dla An!i:)
-- Iwona Nowak, 2 kwietnia 2005
Ho! Ho! Dawno nie odwiedzałem tej strony. Widze że mamy nowych przyjaciół Gruszowa .To mnie cieszy że powiększa się nasze grono . Pozdrawiam wszystkich gości strony ,a szczególnie p. mieczysława bo jest wiernym i częstym gościem tej steony. ja postanowie sie poprawić i częściej tu zaglądać.
-- Michal czaja, 3 kwietnia 2005
Witam. Widzę, żę trochę zastało się pisanie komentarzy. Ja swojej nieobecności już nie usprawiedliwiam. W Gruszowie byłam niedawno, niemiła okoliczność sprawiła, że się tam znalazłam. Takie życie. Dziękuję za pozdrowienia. Ja też wszystkich ściskam mocno i ciepło. Chyba pan Mieczysław nie jest aż tak zły na mnie, za ten zastój w pisaniu i komentarzy i mejli. :)
-- Anka Stalmach, 20 kwietnia 2005
Pozdrawiam Was wszystkich,jeszcze w kwietniu.Ogólnie jest dobrze, nasza stronka żyje.Przy słabszym starcie,gwarantowany udany finisz.Wiosna i w perspektywie lato daje nam możliwość nacieszyć się Gruszowem.Co zapewne zostanie odzwierciedlone w naszych komentarzach.Mimo,że mój aparat obecnie jest w Anglii,obiecuję nowe gruszowskie zdjęcia. Gdyby nie było minusów,plusy straciłyby na znaczeniu.
-- Mieczysław DEJ, 23 kwietnia 2005
Czesc!!! Fajnie , ze jest tak stronka. Ja w sumie mieszkam w Warszawie, ale przyjezdzam co roku do Sawy na wakacje.... Wklejcie troche wiecej zdjec.....i przynajmniej kilka z Sawy ,,,byla bym bardzo wdzięczna... Pozdrawiam :-)
-- Ela Stefaniuk, 24 kwietnia 2005
Pozdrawiam wypoczywających w Gruszowie i jednocześnie życzę wiosenno-letnich wrażeń,majowych myśli oraz gruszowskiej werwy. Elu-które z już umieszczonych zdjęć są ze Sawy?. Słyszałem,że w tym roku ŚWIĘTO KWITNĄCEJ JABŁONI jest organizowane u Michała.W mojej ocenie jest to super oferta na początek tego lata.
-- Mieczysław DEJ, 2 maja 2005
Witam. Korzystam z tego forum, żeby spytać się pana Deja, czy doszedł do niego mój ostatni mejl, który napisałam już 2 tyg temu, a odpowiedzi brak (?!). Trochę mnie to martwi, bo pewnie znowu złośliwość poczty zadziałała i nic nie doszło. Jeśli nie, to poprawię się i wyślę zaległego plus nowy. :) Już kilka osób zapraszało mnie do Gruszowa, ale cóż zrobić gdy czasu brak, na kilka dni wolnego w Gruszowie. Odbiję sobie we wakacje. :) Pozdrawiam ciepło. Doszły do mnie słuchy, że byt Szokera stoi pod znakiem zapytania. Oj, tylko nie to!! ;/
-- Anka Stalmach, 24 maja 2005
Co sie stało.?Gruszowscy internauci przymilkli,nic nie piszą...Czyżby wyczepały się im pomysły?A przecież moglibyście pisać o przeszłości Gruszowa,o waszych przodkach-powstałaby swoista historia tej naszej miejscowości.Ja,inaczej niż wy obejrzałem obrazy Pani Patality na wystawie w Krakowie.Motywów gruszowskich jest tam kilkanaście.Nie do wiary,że Geruszów może być inpiracją dla twórczośąci artystycznej.A kto jeszcze rozsławił naszą miwejscowość.? Jest ktoś taki?Pozdrawiam Pana Stanisława Pietruszkę,artystę z bożej łaski,który koło swojego domu umieścił wiele rzeżb wykonanych przez siebie.Pięknie i oryginalnie. Pozdrawiam wszystkich-Jan Frankowski
-- Jan Frankowski, 9 czerwca 2005
POZDRAWIAM!Wiem,że w Gruszowie i okolicy ostatnie dni nie należą do spokojnych.Nękają Was deszcze i miejscowe powodzie.Potok Patelówka i Stradomka daje o sobie znać.Wierzę,że wiosenno-letnia aura wróci,a szkody nie będą dotkliwe.Jestem z Wami.Napiszcie , jak było?Szkoda,że na stronach UW w Krakowie oraz CZK w Krakowie,Myślenicach i Raciechowicach , tak mało można przeczytać o aktualnej sytuacji.Lakoniczne informacje lub ich brak to stanowczo mało jak na XXI wiek.CZK na swojej stronie ograniczyło się wyłącznie do podania telefonów kontaktowych.Dyrektora wydziału stać na więcej,wiem o tym.Może czasami lepszym od Krakowa jest po prostu teren.Bywając w małopolskim "terenie"trudno zauważyć by lokalne problemy były w centrum zainteresowania administracji rządowej a nawet samorządu terytorialnego.To przykre.
-- Mieczysław DEJ, 11 czerwca 2005
"Wakacje nie zmieniają młodych ludzi,ujawniają tylko ich prawdziwą naturę."Wierzę,że dobiegający końca rok szkolny i akademicki będzie dla Was udanym rokiem i nie straconym czasem.Przed nami , jak na wstępie wakacje.I to jest dobry czas dla nadrobienia zaległości na naszej stronce.Liczę na Was..... Pozdrawiam.
-- Mieczysław DEJ, 19 czerwca 2005
Udany festyn szkolny w Gruszowie! tak piszą o tym w ostatnim numerze Gazety Myślenickiej: ,,W Zespole Szkół im. Komisji Edukacji Narodowej W Gruszowie w niedzielę 12 czerwca, dyrekcja i nauczyciele oraz Rada Rodziców zorganizowała udaną, rodzinną zabawę". Występy taneczne, recytacja wierszy, przedstawiene teatralne, występ szkolnego chóru i naszej gruszowskiej scholki, prezentacja wschodnich sztuk walki i pokaz areobiku. Program imprezy był niezykle bogaty, wiele wysiłku w przygotowanie tego festynu włożyli wszyscy związani ze szkołą: uczniowie, rodzice i nauczyciele. Czyli nie jest prawdą że w małych miejscowościach nic się nie dzieje, szkoda tylko że nie mogłem poinformować o tej imprezie naszych forumowiczów, przepraszam następnym razem się poprawie. Wszystkich wakacyjnie pozdrawiam (oczywiście z Gruszowa :-)
-- Łukasz Bajer, 30 czerwca 2005
Znakomicie,że taki festyn rodzinny się odbył.Trochę mnie ubawiły te walki na miecze,bo tradycyjnie w Gruszowie/w przeszłości-mam nadzieję/ ludzie bijali się na zabawach kołkami z płotów lub butelkami,ale widać czasy się-pozytywnie zmieniły.Pan Dej wspomina gruszowskie potoki i rzeczkę,w czasie powodzi groźną rzekę-a ja was pytam:gdzie w okolicy jest potoczek Gruszów.Temu,co zgadnie stawiam piwo w tej waszej nie wiem dlaczego ukochanej gruszowskiej mordowni.Gdyby można upowszechnić adres strony i adres emailowy tamtejszej szkoły,byłbym ucieszony.Chciałbym podjąć korespondencję.A kto jeszcze w Gruszowie ma Internet...Pozdrawiam-Frankowski
-- Jan Frankowski, 1 lipca 2005
Nie chciałabym wyjść na adwokata Szokera ani stałego bywalca tego baru, ale to naprawdę jedno z niewielu miejsc, gdzie młodzi mogą się spotkać, pośmiać się i wypić piwo w znajomym towarzystwie. Owszem, jestem świadoma, że różni ludzie tam przebywają, ale wystarczy zajrzeć tam wieczorem i zobaczyć ilu młodych ludzi przychodzi. I nie po tym by 'schlać' się w trupa. :) Już za niedługo zjawię się w Gruszowie na zasłużony odpoczynek. Póki co, obowiązki nie pozwalają na wakacje. Nie słyszałam o tym Festynie, widocznie słabo rozreklamowany był. :) Pamiętam, że kilka lat wstecz było już coś takiego i to chyba związane z otwarciem kortu przy plebianii [trafny pomysł - gra świetna, wyłączając bieganie za piłką po wielkich gąszczach;/]. Ja bardzo lubie te Festyny, zwłaszcza ten w Dobczycach. Szkoda tylko, że w tym roku i Festyn i zabawa odpustowa mnie ominie. :/Do zobaczenia już niedługo. Pozdrowienia dla odwiedzających tą stronę, w szczególności dla pana Deja.
-- Anka Stalmach, 2 lipca 2005
Pytanie do Anki Stalmach.Droga miłośniczko naszych stron Co to jest w gruszowskim języku werdeba.A może to słowo już tam nie istnieje.Kiedyś tam śpiewali: Szarzy mi się,szarzy Żytko na młocarzy,Gdzie się popodzieli Werdebnicy starzy...Jeden na wolności Drugi już nie żyje Trzeci u Michała Kajdany piłuje.. Ten "Michał" to było srogie więzienie w Krakowie,dziś Muzeum Arch.Na Poselskiej.A jak nie wiesz,to zapytaj Pana Deja:on wie wszystko o Gruszowie od czasów kamienia łupanego.A mioże warto by odszukać dawne piosenki gruszowskie.Były takie,m.in.partyzanckie.Oryginalne,o tamtych stronach.Pozdrawiam-Frankowski
-- Jan Frankowski, 9 lipca 2005
Hey!Wiem,że dzisiaj w Gruszowie wielkie świętowanie-odpust,to wielka tradycja i rzecz święta.Daję przysłowiową głowę,że podniosły nastrój sumy przerwały , w samo południe gruszowskie dzwony.Wierzę,że remiza OSP , tradycyjnie rozbrzmiewa do białego rana.A rano padnie pierwsze żytko na pokosy.Drogi Janie,tak w Gruszowie drzewiej bywało.Od KAMIENIA ŁUPANEGO aż do epoki DISCO POLO.I komu to przeszkadzało?W taki odpustowy wieczór , chodoki masowo ściągali do remizy.W tym dniu WERDEBA nie wchodziła w rachubę.Życie tętniło obrzędami odpustowymi i słynną zabawą w Gruszowie.Będą kolejne,w Szczyrzycu,Raciechowicach,Krasnem,Jodłowniku,Łapanowie.Jednak w wariancie gruszowskim nie do "sklonowania".I to jest patriotyzm lokalny!!! Przy tej okazji , wielkie dzięki za ciepłe pozdrowienia od SZCZEGÓLNEJ Ani.Aniu,pewien szlachetny JEGOMOŚĆ zamierza Cię podpytać o WERDEBĘ.Nie akceptuję tych podchodów,bo to pytanie nie dla krakowskiej , młodej białogłowy.Jednak zaciągnij języka w rodzince i daj nam satysfakcję odpowiadając na podchwytliwe pytanie. Czy prawdą jest,że na werdebie nie ma większej siły nad myśli,nieuczesane.
-- Mieczysław DEJ, 10 lipca 2005
WERDEBA-gwarowo randka,spotkanie.Może być przy księżycu,jak proponuje p. Bogusław. I co Pan na to , Panie Janie? Księżyc i gwara w Gruszowie pozostała,po werdebie ścieżki zarosły i ślad zaginął.Werdebiacy "okupują" Jokera,bar dwojga imion. Nieda się ukryć, że przybył nam kolejny kompan do piwka obiecanego przez p. Jana.
-- Mieczysław DEJ, 15 lipca 2005
Cóż, piwo przepadło. Fakt, nie raz to słowo słyszałam od babci, gdy wieczorem szykowałam się do wyjścia ['Co, znowu na werdebę?']. Zbywałam to słodkim uśmiechem, ukochanej wnuczki. :) W tym roku nie byłam ani na odpuście ani na zabawie [choć ubiegłoroczne wspominam z dużym sentymentem]. Na szczęście za 2 tyg jadę już do Gruszowa gromadzić siły na maturę i bawić się.:) Tak, martwię się na zapas. :) Dziękuję p. Mieczysławowi za te ciepłe pozdrowienia. Kiedy reaktywacja melji? A może spotkanie z mną i moją rodziną?:) Pozdrawiam pana Frankowskiego również.
-- Anka Stalmach, 16 lipca 2005
Dzięki Aniu za pozdrowienia.Na pewno piękna z ciebie dziopka i chodoki oglądają się za tobą jak kot za spyrką,ale ty -jak to w śpiewce:"chciałabym cię chciała,ale nie takiego-żebyś był bogaty i ładny do tego"No i słusznie.Witamy kolejnego ,jak śądzę gruszowianina z Lubuskiego.Tytułem wpisowego pytanko:kogo w Gruszowie nazywano "Jądrusiami..."A dla innych:co to jest i gdzie w G.znajduje się "Czyżycówka"Panie B,czy Pan wie?A w G.jest mnóstwo kleszczy.Okropieństwo...Pozdrawiam wszystkich,również tych pogryzionych przez te wstrętne pajęczaki.Jan Frankowski
-- Jan Frankowski, 18 lipca 2005
Czyżycówka to taki niewielki las na wgórzu tuż przy Równiach. Co do Jądrusiów to nie wiem kogo tak nazywano. Natomiast mam pytanie co oznacza słowo JUZYNA ?
-- Bogusław Lubuskie, 19 lipca 2005
POZDRAWIAM , RÓWNIEŻ Z DESANTU NA PRZYJAZNEJ ZIEMII LUBUSKIEJ! JĄDRUSIE,PONIEKĄD OKREŚLENIE UBLIŻAJĄCE,TO CI Z ZEGARTOWIC,KRZESŁAWIC,GÓRY JANA I DALEJ W LIMANOWSKIE.TAKIE OKREŚLENIE NA WSPOMNIANEJ WERDEBIE,PRZY KIELISZKU , NA WESELU,Z REGUŁY BYŁO PIERWSZYM SŁOWEM DO BITKI/BÓJKI/.TO TYLKO EFEKT GWAROWEJ WYMOWY NP.IMIENIA JĘDREK-JĄDREK.TAK TYLKO MYŚLĘ I KOJARZĘ.JEDNAK PAN JAN TO MÓJ SIECIOWY EKSPERT I ZNAWCA.JEŻELI TAK, TO DLACZEGO MÓWIONO,ŻE JĄDRUSIE MAJĄ ZOBOLE?ZACNY PANIE JANIE , CO TO SĄ ZOBOLE?
-- Mieczysław DEJ, 19 lipca 2005
JUZYNA - podwieczorek wynoszony pracującym w pole.To zadanie gospodyni.Głównie składał się z sera,chleba,placka - kołacza , mleka.Wszystko własnej, domowej roboty.Pozdrawiam!
-- Mieczysław DEJ, 19 lipca 2005
Cóż, pan Frankowski 'miło' mnie podsumował. Trudno.W gwarze gruszowskiej jestem kiepska, a nie mam póki co kogo się zapytać. Już za tydz będę mogła popytać się babci. :) Eh, optymistyczna wizja...
-- Anka Stalmach, 19 lipca 2005
Pozdrawiam!Aniu,dosłownie miło.Ten cudzysłów jest zbędny.To taka pieszczotliwa forma przekory ze strony Pana Jana.Budujące jest to , że jesteś aktywną wśród gruszowskich forumowiczów,czyli bratnia dusza.No może duszyczka.Koniecznie zrewanżuj się Panu Janowi, w atmosferze wakacyjno-urlopowej.Wiem,że potrafisz,a będzie wesoło.Np.-.....e idze,idze Jasiek;albo cyj ześ ty?
-- Mieczysław DEJ, 20 lipca 2005
Ja doczytałam się zarzutu (popularnego wśród męskiego grona).:) Wiem, że pan Frankowski pewnie nie miał złych intencji, raczej przekomarzał się ze mną, ale widocznie zbyt osobiście to odebrałam. :) Nerwowa jestem ostatnio(?!), ot co.Pozdrawiam ciepło.
-- Anka Stalmach, 22 lipca 2005
Ej,te gruszowsko-krakowskie dziewczyny,obrażalskie że okropa.Ponieważ te humorzaste stwory nie są mi obce-więc na wszelki wypadek : w ludowych piosenkach takie są właśnie krakowskie dziewczyny,harde,"pyskate",niezależne.Więc nie obrażaj się Aniu.Co?A w Krakowie mówi się-co charakterystyczne dla tego miasta:"idze,idze,bajoku"No to kto to jest ten "bajok".Aniu? Nie wiem,Panie Mieczysławie,co znaczy to słowo.A Pan wie? Juzyna to,jak mnie uczyli na uniwerystetach-stare słowiańskie słowo,występując w j.słowiańskich/np.po rosyjsku "użinat"Fajnie,że "strona" się ruszyła...Pokażę się,Frankowski
-- Jan Frankowski, 26 lipca 2005
Może nie wszystkie krakowskie dziewczyny takie są - pewnie jestem wyjątkiem. ;) Niestety, nie wiem co oznacza to słowo. Ostatnio, podczas uroczystości rodzinnej dowiedziałam się, że SŁAZOKI to ludzie przychodzący pod wesele [znajome przyszły pod strażnicę=]. Pobyt w Gruszowie skończył się wczoraj. W tym roku był zdecydowanie za krótki i zimny. I już brakuje tego spokoju i wycieczek rowerowych... Pod koniec sierpnia krótka reaktywacja.Pozdrawiam.
-- Anka Stalmach, 10 sierpnia 2005
Co się stało,że wszyscy zamilkli...Czyżby to zimne lato wypędziło was z Gruszowa?Mój temacik: język gruszowian jest wielce oryginalny ,gdyż ma zasób słow nigdzie dalej nie spotykany.Żeby te słowa ostatecznie nie zaginęły młodzi miłośnicy G odpowiedzcie:co to znaczy styrmać się,umurcany,palamenter.Starsi miłośnicy też są wywoływani doodpowiedzi.Pozdrawiam.F
-- Jan Frankowski, 14 sierpnia 2005
Pozdrawiam Was,jeszcze wakacyjnie!Podobno na urlopie ujawniamy , jakimi jesteśmy ludźmi.Pobyt w Gruszowie zaliczam do udanych,mimo bardzo słabej pogody.Nie tylko w Gruszowie , ale i w całej Małopolsce.Z przyczyn obiektywnych nie doszło do wielu planowanych spotkań/AS!/.Może następnym razem.Aniu,to nie są trudne pytania,bo Kraków bajokami stoi.Analizując powyższe próby podrzucania osobliwych wyrazów i określeń , jeszcze używanych w Gruszowie i okolicy,rodzi się pilna potrzeba zapisania ich , wspólnymi siłami.Z taką propozycją wyszedł Pan Bogusław.Jestem za i nie przeciw.Proponuję by Pan Jan F.narzucił nam "fachową"formę i zdopingował do swoistego utworzenia słownika gwary gruszowskiej. Przy tej okazji wspomnę masowo używane słowo - mietła-co z racji mojego imienia trochę mnie denerwuje.Nie dotrzymałem wcześniej danego słowa , zdjęć wakacyjnych nie zrobiłem.Czyli jest powód by wrócić do Gruszowa.Panie Janie,gdzie w Gruszowie jest Osikowiec?
-- Mieczysław DEJ, 31 sierpnia 2005
Ja wiem, ja wiem gdzie jest Osikowiec !! Swoją drogą, mój tata ostatnio znalazł tam abrdzo dużo grzybów. :) I chciałam się spytać pana Deja, gdzie pana wywiało w połowie sumy? Moje baczne oko obserwowało pana z kościoła i w pewnym momencie straciło pana z pola widzenia! Nieładnie, nieładnie! Za spisaniem gwary jestem za. A czy takie słowo jak 'kaciała' funkcjonuje w gwarze gruszowskiej? Pozdrawiam.
-- Anka Stalmach, 2 września 2005
Bywa, że widzi się czasami trochę tak, jak nie jest.Wybyłem z przyczyn obiektywnych i w nieświadomości, że jestem obserwowany.Wielka to szkoda,wróciłbym.Teraz wiem dla kogo wykosiłem drogę do Osikowca.W sprawie słownika , proponuję poczekać na reakcje Pana Jana Frankowskiego.Szkoda,że aura w Gruszowie nadrabia zaległości po naszym wyjeździe.Upalne dni i wczesne, chłodne, wrześniowe wieczory muszą być niepowtarzalne.
-- Mieczysław DEJ, 3 września 2005
Witam. Niestety, mój komputer szwankuje i nie mam możliwości wysyłania mejli [to w ramach wyjaśnienia mojego milczenia, p. Mieczysławie]. Dziękuję za słownik. Mam sklerozę postępująca, ale postaram się podpytać mamę o kilka słów z gwary. A mnie pzoostaje tylko 'wkuć', przyjechać do Gruszowa i mile zaskoczyć babcię! :)Pozdrawiam ciepło, maturalnie już. :/
-- Anka Stalmach, 9 września 2005
Panie.Mieczysławie...Mnie Pan pyta,gdzie jest Osikowiec...Tam przecież mieszkała jedna Marysia...Za słownikiem jestem jak najbardziej,ale musiałaby być do tego oddzielna stronka,bo inaczej wszystko to rozlazłoby się w powodzi emeili i innej korespondencji.Ponadto musiałoby to być tylko charakterystyczne,lokalne słownictwo,bo slownik dialektologiczny został już,równiez co do języka G zrobiony.Np mietła to słowo w sposób charakterystyczny należy do dialektu,w Wielkopolsce tak mieszkańcy wsi nie mówiąAle np.uwrocie,debrza/bardzo stare,nie używane nigdzie słowo/owa werdeba,lucyper,wychodekłoćwiara.Nb co te słowa znaczą...Jeśli chcecie-podajcie tu słowa,ktore waszym zdaniem zasaługują na miejsce w słowniczku.Ja je wszystkie zapiszę,a jak Pan Mieczysław,korzystając z armat dalekiego zasięgu doprowadzi do utworzenia naszej stronki na portalu gminy Raciechowice,to wtedy wszystko to wpiszemy.Nie zapomnijcie podać znaczeń tych słow.JF
-- Jan Frankowski, 12 września 2005
Witam wszystkich wspaniałych Gruszowian - tych stałych i tych przyjezdnych. Ja tak po części należe do jednych i do drugich - moje korzenie to Gruszów - tu urodziła się moja babcia, to jej rodzinne strony. Mam tu też rodzinę. A tak poza tym, to wpadam tu co wakacje - a czasem i w ciągu roku. Czas spędzony tu zawsze wspominam bardzo mile i tęsknie za tymi wszystkimi dniami gdy wędrowałam sobie po Gruszowie i okolicach. Pozdrawiam gorąco wszystkich :)
-- Iza D., 24 września 2005
" Idą miedzą i lasem i między wierszami, Pomiędzy mą tęsknotą a twoim westchnieniem. Rozesłani od światła ciemnymi drogami, Niosą Dobrą Nowinę, która jest ukojeniem.Gdy już opowiedzą o Wielkiej Miłości, O zdradzie, o kamieniu co leżał przy grobie, Powrócą do łąk beskidzkich i do swoich włości. Do Gruszowa, Madonny, do mnie i do Ciebie."
-- Iza D., 24 września 2005
Witam i zarazem pozdrawiam w naszym zakątku tej sieci.Co Pan na to Panie Janie ? Jestem poruszony po przeczytaniu w/w wpisów Izy . A dla Pana nie są obce losy Gruszowskiej Madonny .I na dodatek te nasze powroty ....... . Liczę , że Iza dokładniej wkomponuje swoją rodzinkę w gruszowską społeczność i da świeży powiew oraz pretekst do kolejnych wywodów .W naszej pamięci i przyjaźni jest całe bogactwo Gruszowa .
-- Mieczysław DEJ, 25 września 2005
Witaj Izo D.Napisz kilka słów o sobie i bądż z nami,żyjącymi wspomnieniami o Gruszowie.Co pamiętasz,co cię niesie w tamte strony. O wierszu wspominał nie będę:bardziej jest on tworem emocji niż pocałunku Muzy-ale jak to mówią w G:"jak kto może,tak Boga chwali..."Całość powiedzenia zna Pan Mieczysław.A szczególowe opisy na stronie wadowickiej ciekawe,choć w innym miejscu informacje o kościele i Madonnie są różne.Ciekawe czy czciciele Gruszowskiej Madonny mają świadomość,że modlą się do kopiiCzekam cierpliwie,kiedy przjmie nas na swoją stronę gmina Raciechowice.Pozdrawiam.Jan Frankowski
-- Franciszek Lisowski, 7 października 2005
Witam wszystkich. Do Gruszowa gnają mnie wspomnienia z dzieciństwa :) kiedy to przyjeżdżałam tam wraz z babcią i dziadkiem na wakacje (mieszkaliśmy na plebanii u ks. Puchały), a także dobrzy znajomi, cudowne otoczenie i chęć odpoczynku - na łonie natury :) (teraz babcia ma tam własny domek z ogródkiem, a my całą rodziną od czasu do czasu zwalamy się jej na głowę).Coś krótko o sobie - jestem z Krakowa - tu się urodziłam, tu mieszkam i studiowałam (ten super okres niestety mam już za sobą - w tym roku obroniłam się na Akademi Rolniczej - bo zwierzęta lubiłam od zawsze :) ). Jestem z Krakowa, ale korzenie mam jak najbardziej Gruszowskie - na cmentarzu leży moja prababcia i pradziadek.
ps.1 Wiersz nie jest mój :) - ksiądz Antonii Spórna dostał go od kogoś (już niestety nie pamiętam od kogo ), a ja dzięki jego pomocy mogłam go tu wam zaprezentować (mówcie co chcecie ale jak dla mnie ma on w sobie coś reflesyjnego).
ps.2 "Histria Madonny Gruszowskiej sięga do pierwszego kościoła jaki stał na miejscu dzisiejszego w XIV w. Figura z drewna lipowego o wysokości 109 cm jest datowana na lata 1380-1390. Jej pierwowzorem była prawdopodobnie Madonna z klasztoru SS Klarysek przy kościele św. Andrzeja w Krakowie. Rzeźba pierwotnie należała do ołtarza szafiastego i towarzyszyły jej postaci czterech świętych dziewic. Potem umieszczono ją w nowym ołtarzu (1616 r.). Dziś zachowały się jedynie skrzydła tego ołtarza, zawieszone po odnowieniu w 1957 r. na ścianach prezbiterium. Figurę Madonny z Dzieciątkiem odkryto przypadkowo na strychu. Poddano ją konserwacji i przekazano do zbiorów Muzeum Archidiecezjalnego w Krakowie. Doskonała kopia wróciła na swoje miejsce w gruszowskim kościółku." Figura stoi w ołtarzu, który znajduje się w dawnej kaplicy Pana Jezusa Ukrzyżowanego. Te informacje także zgobyłam dzięki ks. Antoniemu (ktoś napisał dla niego historię kościółka gruszowskiego, ale z ręką na sercu przyznaje-że nie wiem kto :( )
ps.3 A teraz ciekawostka związana XIII-wiecznym zabytkowym dzwonem wiszącym na wieży kościelnej (niestety jest uszkodzony przez pęknięcie a przez to wyłączony z użytku). Legenda głosi, że panna, która uderzy w serce dzwonu, do roku wyjdzie za mąż :) Może byłoby i to śmieszne, ale moi mili - rok temu, dzięki uprzejmości księdza proboszcza mogłam podziwiać dzwon na własne oczy. Wchodząc drabinką na górę, na swoje szczęście - czy nieszczęście, zawadziłam właśnie o niego :) - tyle tylko, że nie o serce ale o klosz - może właśnie dletego "klątwa" dosięgnie mnie dopiero w przyszłym roku :) (bo data ślubu już wyznaczona..)
Życzę więc wszystkim jak najlepszych wrażeń i wspomnień z Gruszowa. Warto tu przyjechać i choćby pooddychać tym powietrzem.. Pozdrawiam i do "usłyszenia"..
-- Iza D., 8 października 2005
Warto czekać i warto czytać , w tym naszą stronkę . Janie , i co Pan na to ? Iza D.- to siła rażenia jakiej nam potrzeba . Opisaną historię znam od Pana i ustnych przekazów w rodzinie . Taki opis , bądź wspomniana przez Izę , zapisana historia winny mieć szerszy dostęp. Mam na myśli link np. do strony UG Raciechowice lub ....? I w tym miejscu ponawiam apel o wspólne stworzenie naszej strony . Wiele moich spojrzeń siłą rzeczy jest weryfikowane , jednak w dalszym ciągu widzę taką szansę w Zespole Szkół , parafii i ....I idą wybory 2006 roku - samorządowe . Zatem obudzą się starzy/nowi/kandydaci na radnych ,wójtów i sołtysów . Nowych form komunikowania się ludzi nie można omijać nawet w naszym Gruszowie . Ten długi wywód ma swoją podstawę . Dotrzeć do wiedzy wielu z nas nie jest prosto . Każda wiedza wzbogaca życie . Pozdrawiam Wszystkich i życzę dalszej "wiosny" tej jesieni .
-- Mieczysław DEJ, 9 października 2005
Do Izy D.Już opo raz trzeci wysyłam wyrazy gratulacji z racji zdania egzaminu magisterskiego,wyprzedzające gratulacje z okazji przyszłego małżeństwa,zachętę do przywiezienia Kandydata do Gruszowa,niech zobaczy wieś za górami za lasami-ale ani jeden komentarz nie ujrzał światła dziennego.No i co zrobić.Pozdrawiam.Frankowski
-- Franciszek Lisowski, 20 października 2005
Tyle dobrych spraw się dzieje na naszym gruszowskim forum. Napisałem w grudniu ze będzie osobna stona w 2005 i będzie chocbym mial na uszach stawac. Częściej bywam w realnym Gruszowie niż w wirtualnym, ale oba się świetnie uzupełniają i oby nadal tak dobrze sie działo. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich z Rzyk (tych koło Gruszowka).
-- Łukasz Bajer, 25 października 2005
Witam; Jestem tu nowy ale mam pytanie do Pana, który zadaje zagadki o Gruszowie (Jan Frankowski). Otóż Panie Janie: - gdzie i przed kogo wychodził diabeł z kieliszkiem - kto to był w Gruszowie Krzysztofek - kto to była Anielcia Pietrusiowa - co znaczyło określenie że "wlazł Ciepcia" To tyle na początek, po otrzymaniu odpowiedzi zadam kolejną porcje pytanek. Czekam na odpowiedzi Pozdrawiam Krzysztof
-- Krzysztof Gruszowiak, 4 listopada 2005
Pozdrawiam Wszystkich ! Cisza jaka nastała na stronie może być wynikiem naszego problemu z uzyskaniem dobrych odpowiedzi albo z winy jesiennej depresji.W tej sytuacji nie pozostaje nic innego jak tylko uzyskać odpowiedzi od autora pytań - Panie Krzysztofie do dzieła !
-- Mieczysław DEJ, 20 listopada 2005
witam po długiej przerwie. Mam nową wiadomość dotyczącą Gruszowa - założono nam neostrade to nowość w Gruszowie. czyli przynajmniej JA będe czestym bywalcem tej strony -super.POZDRAWIAM WSZYSTKICH ZNAJOMYCH I NIE ZNAJOMYCH.
-- Michal czaja, 24 listopada 2005
Ja mam jeszcze małą zagadkę , bedzie ich więcej w przyszłości bo będe teraz częstym bywalcem tej strony. - CO OZNACZAJĄ SŁOWA -- ŁYŃSKIEGO ROKU ---
-- Michal czaja, 25 listopada 2005
Jesli ktoś chce dowiedzieć się o miejscowości w powiecie myślenickim to pomoge bo mam dobre żródła historyczne. np. w 1440r w Gruszowie były 4 folwarki,3 folwarki w Kawcu,2 w Sawie. Albo że najstarszy-i to w szerokim nieokreślonym regionie jest niewielki pozbawiony inskrypcji dzwon w Gruszowie.kolejne dzwony pod względem daty są w Doczycach(XIV\XV) w Gdowie(1462r) i w Jaworniku (koniec XV w. )całą historię dzwonów w naszym powiecie znam ale pisze tylko o Gruszowskim.
-- Michal czaja, 25 listopada 2005
Miło wejść na NASZĄ stronę gdy na niej są bieżące "ślady".Strona żyje ! "Łońskiego"roku znaczy w zeszłym roku .Michał ! masz dobrą sytuację ,bo z pomocą babci ,jesteś w stanie odpowiedzieć na wszystkie zamieszczone pytania.Na to liczymy.Często piszemy,że jest to nasza strona,jednak to tylko gościnne forum DREAKMORE i uprzejmość autorów z Dobczyc.Marcin B daje gwarancje do powstania prawdziwej NASZEJ STRONY , jeszcze w tym roku .Wówczas będzie można te historyczne zapisy wnosić,bo przecież o to nam chodzi.Wiem,że Gruszów i Małopolska zaznają uroków przedwczesnej zimy.Musi być uroczo ale i ciężko.W tej scenerii pozdrawiam Wszystkich,CZAJOKÓW - szczególnie i proszę się nie obrażać,bo to ma być w wersji tubylczej.
-- Mieczysław DEJ, 26 listopada 2005
Dziękuja za miłe pozdrowienia i sie nie obrażam ,bo czesto słysze w takiej formie nasze nazwisko od tutejszych mieszkańców.Ja także czekam na nową strone bo mam nadzieje że będzie lepsza graficznie (jakieś zdjęcie czy coś.) ----Mam małą ciekawostke dla p. Deja -- kiedyś słyszałem że pana dziadek był kowalem.Nawiązując do tego mam taką autentyczną wiadomość --- w latach XV\XVI w. na naszym terenie(powiat myślenice) aby zostać mistrzem kowalem ,kowal musiał - ukuć topór stelmaski,siekierę podłużną i podkowe,którą "dwukroć rozgrzawszy ma udziałać" po przyjęciu sztuki dawał achtel piwa,6 funtów wosku,10 złotych,4 kwarty gorzałki i dobra kolacje.-- takie były wymogi w naczym powiecie. -------- POZDRAWIAM ----
-- Michal czaja, 27 listopada 2005
Witam i pozdrawiam! Iza D. przysłała mi we wrześniu porcję zdjęć z Gruszowa - dopiero dzisiaj umieściłem je na stronie i zapraszam do oglądania. Jednocześnie zapewniam, że prace nad nową wersją tej gruszowskiej strony są już zaawansowane, i że mam zamiar jeszcze w tym roku uruchomić nowy serwis gruszowski z możliwością pisania artykułów, umieszczania zdjęć, itp. itd.
-- Marcin Bajer, 30 listopada 2005
Gruszowskie pytanka:Idąc za inicjatywą Pana Bogusława i przy jego udziale-zebrałem ponad 50 słow,które są charakterystyczne-lub były charakterystyczne dla języka gruszowskich rodaków.Ale to wciąż malutko.Popytajcie więc internauci o dalsze.A na razie kilka z tych słow z zapytaniem,co one znaczą: prasnąć,sierciok.sietniok,ściorany,tarasić,bryja,chaw,łoktusa,łoćwiarahojco .rzyćPozdrawiam-Frankowski
-- Franciszek Lisowski, 30 listopada 2005
Panie Marcinie, myślę że wszyscy niecierpliwie czekają na otwarcie gruszowskiej strony. Przesyłam swoje zdjęcia z Gruszowa i okolic z końca lata 2005.
-- Bogusław Lubuskie, 1 grudnia 2005
Pozdrawiam!A jednak udało się , zapisać Panie Janie.Zatem : -prasnąć/cisnąć/znaczy rzucić;sietniok-kaleka;ściorany/uciorany,wyciorany,ubrukany/-brudny;tarasić-deptać;bryja/breja/-otręby na mleku lub jakaś maź,gęsta masa;chaw/chawok,chawoj/-tutaj;łoćwiora/oćwiora/-np. niezdara;hojco/hojco z cejcym/-wszystko/wszystko i nic/;rzyć-i jak tu z taką rzycią żyć?Zdjęcia Izy-OK,tylko to milczenie pobudza naszą wyobraźnię.Dużo ciepła na najbliższy weekend.MJD
-- Mieczysław DEJ, 2 grudnia 2005
WITAM WSZYSTKICH I POZDRAWIAM Z "WIEŻY".Widziałem zdjecia , bardzo fajne-szkoda że nie ma na nich mojego przysiółka "WIEŻY". Ale rozumiem - bo trzeba nie mało sił żeby wyjść pod górę. ale zapraszam na przyszłość naszych foto-reporterów strony GRUSZOWA.Pozdrawiam sąsiada z RZYK - ŁUKASZA.
-- Michal czaja, 10 grudnia 2005
Zdjęcia będą,z Wieży również.Jednak Michał zbyt pobieżnie oglądał nasze zdjęcia.W moim skromnym "zbiorze" jest jedno z samego centrum Wieży.Michał,które?Ponadto w linku "Z lotu ptaka"w 3 wersjach/lotniczej,topograficznej,historycznej/można zobaczyć nie tylko gruszowską Wieżę,ale i ocenić jakie zboża i sady uprawiają Wieżanie.Pozdrawiam.....MJD
-- Mieczysław DEJ, 11 grudnia 2005
Witam wszystkich właśnie w internecie zaistniało nowe forum o Gruszowie serdecznie zapraszam. Oto jego adres: http://www.gruszow.fora.pl
-- cargo *****, 22 grudnia 2005
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia i zbliżającego się Nowego Roku składam wszystkim Mieszkańcom Gruszowa, Fanom tej miejscowości, Dyskutantom, byłym Mieszkańcom Gruszowa i Administratorom tej strony serdeczne życzenia Wesołych Świąt i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku.
-- Bogusław Lubuskie, 23 grudnia 2005
CIEPŁA,WZAJEMNEJ ŻYCZLIWOŚCI I SZCZEROŚCI ORAZ PIĘKNYCH,NIECODZIENNYCH MARZEŃ ŻYCZĘ WSZYSTKIM , NA CZAS ŚWIĄT I NIE TYLKO W NOWYM 2006 ROKU.GRATULUJĘ TYM CO SŁOWA DOTRZYMUJĄ!
-- Mieczysław DEJ, 25 grudnia 2005
No widze że tu nikt nie zagląda bo komentarze staneły na świętach, .Mam pytanie jest już może ta nowa strona Gruszowa co miała być po nowym roku? Może tam są wszyscy a ja siedze na starej jak sierota . prosze o odpowiedż administratorów lub znajomych z strony. POZDRAWIAM
-- Michal czaja, 22 stycznia 2006
Z zaśnieżonej i mroźnej Wielkopolski pozdrawiam sympatyków,czytelników i współtworzących listę naszych komentarzy.Prawie miesiąc czekania na pojawienie się kolejnego wpisu.Wierzę,że strona jest częściej odwiedzana niż dokonywane wpisy. Beskid Wyspowy w takiej scenerii musi być uroczym,malowniczym krajobrazem.Michał jest w tej dobrej sytuacji,że może częściej "zażywać" tych widoków a i kulig zorganizować na Wieży.Z racji odległości nie mogę dołączyć i muszę pozostać przy wspomnieniach.
-- Mieczysław DEJ, 22 stycznia 2006
No niestety kolig na wieży to rzadkość ale mniej więcej raz w roku się dobywa. Niedawno widziałem w sąsiedniej wsi Czasław piękny prawdziwy kulig z pochodniami póżnym wieczorem oczywiście konny ( trze zaprzęgi konne) ozdobione sanie pełne ludzi tz.sanie kumoski- a dla czego tak się nazywają to pozostawiam do odpowiedzi wam drodz internauci.No i na pewno gorzałki nie brakowało na rozgrzanie. Taki widok to na naszych terenach już rzadkość. Pozdrawiam z -30 stopniowego GRUSZOWA.
-- Michal czaja, 23 stycznia 2006
No widze że cisza w "GRUSZOWIE" nadal . Nie wiem czy pozamarzały internautą złącza internetowe , bo w dalszym ciągu nic się nie dzieje.PROPONUJE NOWY TEMAT,BO MOŻE TU JEST PROBLEM(ZWYKŁY BRAK TEMATU) ---- : NAJCIEKAWSZE WSPOMNIENIA I HISTORIE Z GRUSZOWA KTÓRE WAS SPODKAŁY LUB O KTÓRYCH SŁYSZELIŚCIE [ STARE LEGĘDY HISTORIE ZABOBONY } WSZYSTKO MILE WIDZIANE. WIĘC DO DZIEŁA.
-- Michal czaja, 31 stycznia 2006
Witam wszystkich.Mieszkam w Krakowie i jestem rodowitym krakusem.Ale od 15 lat jezdze na wakacje do Gruszowa i uwazam ze jest to naprawde ekstra miejscowosc:D:DPozdro dla znajomych z tych stron.
-- Łukasz Z., 1 lutego 2006
Prosze o jakies nowe zdjecia z Sawy....chodzi mi o rejony bardziej kolo Zegartowic (basen w Sawie itp). Pozdrawiam
-- Ela Stefaniuk, 28 lutego 2006
Chcę odpodwiedziec, gdzie znajdowała się bardzo stara kóźnia. Kóźnia p. Deja (wcześniej wojskowego kowala) znajdowała się przy samej drodze do Gruszowa tuż przy samym zakładzie (dawniej szewskim). Był to drewniany budynek przy samym potoku.Wcześniej mieszkał tam Gęślak.(znam to z opowiadań) W kóźni byłem opowiadań pana Deja słuchałem.
-- Gall Anonim, 4 marca 2006
Chcę odpodwiedziec, gdzie znajdowała się bardzo stara kóźnia. Kóźnia p. Deja (wcześniej wojskowego kowala) znajdowała się przy samej drodze do Gruszowa tuż przy samym zakładzie (dawniej szewskim). Był to drewniany budynek przy samym potoku.Wcześniej mieszkał tam Gęślak.(znam to z opowiadań) W kóźni byłem opowiadań pana Deja słuchałem.
-- Gall Anonim, 4 marca 2006
Pozdrawiam i życzę Wszystkim "wiosny"/w sieci też/.Odnosząc się do zapisu o kuźni proszę przeczytać mój wpis z 5 grudnia 2004 r.Antoni DEJ przybył do Gruszowa z Czulic koło Krakowa w 1921 roku.Ożenił się z Agatą,córką gruszowskiego kowala Jana GĘŚLAKA.Kuźnia i zabudowania gospodarskie Gęślaków były pod brzegiem,po stronie dzisiejszego transformatora.Antoni postawił wówczas nową kuźnię przy drodze i prowadził własną działalność.Z czasem starą kuźnię rozebrano i wspominana przez nas kuźnia stała do połowy lat 80-tych.Mój dziadek w wojsku austriackim i w "Błękitnej Armii"służył zawsze w polskich oddziałach pod dowództwem gen.Józefa HALLERA.W wojsku nie był kowalem,a ułanem w szwadronie zwiadu i dosłużył się stopnia wachmistrz.Jako kowal z cywila był dodatkowo przeszkolony w zakresie leczenia koni,co często czynił prócz prac kowalskich.Wyuczył wielu uczniów i czeladników,sam należał do Cechu Kowali w Krakowie.Obecne miejsce zakładu,przez gruszowian nazywane pawilonem do lat 70-tych było polem ornym Władysława ŚWIĘCHOWICZA,stolarza.Specyficznego uroku nadawał potok i rzędy wierzb wzdłuż wspomnianego pola i potoku.
-- Mieczysław DEJ, 8 marca 2006
hejka. ja tez mam rodinke w okolicach gruszowa , w Żerosławicach. Spędzam tam każde wolne chwile ponieważ jest tam czadowo. Chłopacy też są niczego sobie. Nawet jeden z gruszowa mnie uwiudł i zostawił. mam duzoooooo przyjaciól z gruszowa i okolic i uwazam ze to wspaniali ludzie.pozdrawiam ich. kocham was:*.no to koncze papa
-- asia =, 8 marca 2006
Witam witam. Aż wstyd mi teraz cokolwiek pisać, bo zaniedbałam nie tylko tę stronę ale i korenspodencję z panem Dejem [tak na marginesie, to czy dostał pan mojego mejla?]. Tłumaczy mnie matura, która już za 47 dni. Brrrr. Do Gruszowa pojadę odstresować się po egzaminach. Bo gdzie indziej można tak odpocząć i to jeszcze w tak miłym towarzystwie, hę?:) Pozdrawiam Gruszowiaków i miłośników tego zakątka! Do zobaczenia (mam nadzieję) wkrótce!!:)
-- Anka Stalmach, 18 marca 2006
HEY!Długo trzeba czekać by przyjazne dusze dały znaki życia.Wiem,to wszystko za sprawą już znienawidzonej zimy.W przededniu kalendarzowej wiosny liczę wyłącznie na wiosenne przebudzenie i swoiste ożywienie naszej strony.Michał zapowiedział opisanie zwyczajów,legend itp charakterystycznych ludowych przekazów z pokolenia na pokolenie. I cisza!Aniu,wszystko do nadrobienia,teraz pełna koncentracja.Do ostatniego e-maila odniosę się w najbliższy weekend.Temat bardzo trudny,szczególnie dla kolegów,sąsiadów,przyjaciół i rodziny tego pana.Z mojej strony pełne zrozumienie,jednak nastały czasy,że dzisiaj wielu potrafi tylko niszczyć.I to jest naszym dramatem początku XXI w. Z wiosennym pozdrowieniem - MJD
-- Mieczysław DEJ, 20 marca 2006
Witam juz WIOSNA nareszcie dawno te| nie pisaBem ale strone gruszowa i komentarze obserwuje non stop. Powodzenia na maturze dla Ani,chociaz ci nie znam. Ja to tez kiedys pezywalem,ale bardzo mile teraz wspominam. pozdro dla wszystkich z WIEZY
-- Michal czaja, 22 marca 2006
Teoretycznie Michał mnie nie znasz, choć podobno (?!) jesteśmy spokrewnieni. :) I (nie)dziękuję za życzenia, jak już nie moja wiedza, to chociaż to mi pomoże! Pozrawiam.
-- Anka Stalmach, 23 marca 2006
No mówia ze swiat jest maly . Niestety nie wiem o kogo chodzi moze przybizysz mi ANIU jakie to pokrewienstwo,
-- Michal czaja, 28 marca 2006
Radosnych Świąt , kolorowych i pachnących wiosną wiadomości oraz wrażeń życzę Wszystkim Gruszowskim Forumowiczom
-- Mieczysław DEJ, 12 kwietnia 2006
Ja też dołączam się do życzeń! I mam nadzieję, że słowa 'do zobaczenia w Święta w Gruszowie' spełnią się! ;)
-- Anka Stalmach, 14 kwietnia 2006
Pozdrawiam!Cierpliwie czekam kto po Ani dokona wpisu na naszej stronie?Minęły święta,cała seria długich weekendów i nic.O co chodzi?Na pytania i nitki doczepione nikt nie podejmuje próby odpowiedzi.Tak dalej to nasza stronka zniknie.Jako optymista wierzę,że po wiosennym przemęczeniu nastąpi letnie przebudzenie.Wakacje idą,kanikuła!Plany,oczekiwania,wrażenia,jeżeli nie o sobie to o Gruszowie/z Gruszowa/proponuję.
-- Mieczysław DEJ, 7 czerwca 2006
Witajcie !! Ja sam czekałem czy się ktoś odezwie czy nie i wkońcu widzie że pan Mieczysław nie wytrzymał też pewnie tego oczekiwania i napisał mały apel do wszystkich,i bardzo dobrze ja też się pod niego podpisuje. POPROSTU PISZCIE!!
-- Michal czaja, 11 czerwca 2006
Witajcie! Strasznie długo mnie tu nie było, ale to tak samo jak w Gruszowie. Strony cały czas nie ma - mea culpa. Będzie za to 18 czerwca w Gruszowie, Piknik Szkolny. Początek godzina 15:00, na placu przed szkołą. Przedstawienia, układy taneczne, pokazy mody, koncert szkolnego chóru, recytacje poezji - wymieniłem tylko kilka z wielu atrakcji, których nie będę mógł niestety podziwiać. Poproszę żonę aby mi kupiła słoik z miodem z Pasieki Szkolnej. Po występach będzie zabawa taneczna. Dochód z Pikniku przeznaczony będzie na rzecz szkoły. Organizatorem Pikniku jest Dyrekcja Zespółu Szkół w Gruszowie i Rada Rodziców tejże szkoły. Przybywajcie!
-- Łukasz Bajer, 12 czerwca 2006
Super!Jestem zwolennikiem lokalnego integrowania naszej społeczności.W moim przypadku piknik pozostaje tylko w sferze wyobraźni.Szkoda.Akceptuję przyjęty wariant z miodem. Panie Łukaszu,przy tej okazji mam propozycję, by małżonka zrobiła kilka fotografii.Wówczas i my pocieszymy oko oraz dokonamy konfrontacji z wyobraźnią.Na stronę dalej liczymy pozostając w gotowości do wsparcia.
-- Mieczysław DEJ, 13 czerwca 2006
Znakomicie,że się wreszcie coś ruszyło...W Wikipedii pokazał sie niepełny wpis o Gruszowie.Może ktoś z miłosników zbierze siły intelektualne i rozszerzy wpis...Będąc ostatni w G.korzystając z uprzejmości Pani Stanisławy Barańcowej,emerytowanej już nauczczycielki zobaczyłem jak Ona dużo materiału o G .zebrała.Warto by to wykorzystać,bo Pani B.chętnie materiał udostępniWciąż żyję takim zamiarem.A może Pan Poseł Leszek Murzyn, nauczyciel w G.przyszedłby nam z pomocą w znalezieniu sponsoraPozdrawiam PaŃstwo Barańców i gruszowskich internautów.Na zdjęcie uroczej Małżonki Pana Bajera czekam z równym zainteresowaniem,jak Pan Dej.Frankowski
-- Franciszek Lisowski, 14 czerwca 2006
Pozdrawiam i rozmyślam nad masowo pojawiającymi się dzisiaj opiniami w tonacji, że "...Drużyna dała z siebie wszystko...".Może i dała, jednak nie do końca i tylko wczoraj.Natomiast działacze i trener dali tylko tzw."ciała". A propos zdjęć z pikniku, bo o takie sugerowałem, podtrzymuję mój wniosek do naszego moderatora. Jeżeli wśród nich będzie Pani Łukaszowa z miodem w dłoniach, zdecydowanie jestem ZA.
-- Mieczysław DEJ, 15 czerwca 2006
218,to numer gościa który odwiedził nową stronę gruszowskiej Szkoły.Zaskoczenie wielkie,wrażenia pozytywne.Proponuję poszerzyć o galerię zdjęć,w tym uczniów,klasy,nauczycieli oraz z "życia" pozalekcyjnego.Ponadto dodać forum i księgę gości.Ogólnie - SUPER!!!
-- Mieczysław DEJ, 15 czerwca 2006
Witajcie!!! Ja zapraszam tym razem na kolejną impreze która odbędzie się w Gruszowie i w jego okolicach bedzie to XXVIII SAMOCHODOWY RAJD KRAKOWSKI. ZSapraszam sympatyków szybkich samochodów.
-- Michal czaja, 22 czerwca 2006
A kiedy jest ten rajd? Już w czwartek będę w Gruszowie. Mam nadzieję, że się załapię na rajd. :) Pozdrawiam.
-- Anka Stalmach, 25 czerwca 2006
Ale ze mnie gapa przecież nie napisałem kidey. już pisze rajd samochodowy odbędzie się 1 lipca 2006 to już w najbliższą sobote. będzie przejażdżał przez Sawę -bojańczyce-itd. przez Lubomierz-Gruszów Wieża-centrum-patelówka-mieżeń kwapinka. itd.zaczyna się o 8.30 rano aż do wieczora.Będzie wiele odcinków koło Łapanowa Gdowa i oczywiście Gruszowa. ZAPRASZAM
-- Michal czaja, 27 czerwca 2006
WITAM!!! WIDZE ŻE TU CHYBA WAKACYJNA PRZERWA JAK TO MÓWIĄ U NAS "NI WIDU NI SŁYCHU" A SZKODA BO KOLEJNE TRZY WYDARZENIA SZYKUJĄ SIĘ W NASZYM PIĘKNYM GRUSZOWIE. PIERWSZA CHYBA NAJWAŻNIEJSZA DO GRUSZOWSKI ODPUST PEŁEN KRAMÓW. DRUGA RÓWNIE WAŻNA TO 25 LECIE KAPŁAŃSTWA NASZEGO PROBOSZCZA KS.ANTONIEGO,A TAKŻE 25 LAT PRZEBYWANIA W NASZEJ PARAFI KS. KAZIMIERZA PUCHAŁY... DWIE PIĘKNE OKRĄGŁE LICZBY I ABY SIĘ ZWIĘKSZAŁY. (PRZEZ GRUSZÓW PRZEBIEGNIE TAKŻE MAŁOPOLSKI RAJD KONNY -- TO JUŻ JUTRO W SOBOTE.)
-- Michal czaja, 7 lipca 2006
Ciężko się niesie bagaż niedotrzymanych obietnic. Miałem zrobić gruszowski serwis internetowy ale wciąż go nie ma. Porzucam zatem wielkie plany na rzecz metody małych kroków. Od dzisiaj działa forum dyskusyjne "Gruszów" na serwerze DrEaKmOrE. Zaletą tego rozwiązania jest, że nie trzeba się od nowa rejestrować - logujemy się tak samo jak do komentarzy. Mam nadzieję, że na forum będzie się nam wygodniej pisało o Gruszowie. Zapraszam serdecznie!
-- Marcin Bajer, 25 lipca 2006
"Nie ma większej siły nad myśli".Czasami nieuczesane.Tym razem zastanawiam się skąd bierze się tak długie milczenie w/w.Propozycja p.Marcina w mojej skromnej ocenie wypada super.To okazja do dzielenia się naszymi myślami.Z tego powstanie wspólna wiedza.Krąży w mojej pamięci opowiadanie o dramacie z 1944 r. w Żerosławicach.Zbieram myśli i niewiele mogę ułożyć w całość.Zostałem zainspirowany rocznicowymi zdjęciami umieszczonymi w galerii Zespołu Szkół.Takie zdjęcia pokrywają się z moimi oczekiwaniami, o których piszę na FORUM DYSKUSYJNYM.Aniu!Dzisiaj coroczny marsz jamników w Krakowie,liczę na wrażenia i zdjęcia.Michał!Nie wierzę,że w rodzinnym zbiorze brak jest zdjęć z tamtych lat?Trzymając się ludowych mądrości,że wiosna przemija,lato bywa a jesień i zima trwa liczę na lepsze "zbiory"na naszej stronie i forum.W innym przypadku,wzorem byłych premierów zmuszony będę blogować albo emigrować.Pozdrawiam,prawie jesienią.
-- Mieczysław DEJ, 10 września 2006
WITAM WSZYSTKICH!!! NIE PRZYPUSZCZAŁAM, ŻE NASZ GRUSZÓW MA SWOJĄ STRONE. MIESZKAM W GRUSZOWIE OD 5 LAT I POMIMO ŻE "TAM DIABEŁ MÓWI DOBRANOC" I BEZ SAMOCHODU WŁASNEGO ANI RUSZ TO CHCIAŁABYM TAM ZOSTAĆ. ZNAM Z WIDZENIA MICHAŁA I PANA MIECZYSŁAWA ( LEPIEJ ZNA GO MÓJ SYNEK:))). IZE TEŻ ZNAM. CÓŻ GRUSZÓW TO BARDZO FAJNA WIOSKA, MA W SOBIE COŚ. POZDRAWAIM WSZYSTKICH.
-- Magda B., 12 września 2006
Witam. Długa przerwa, bo i długi pobyt w Gruszowie był. Miesiąc spędzony w tej wsi był c-u-d-o-w-n-y. Już tęsknie za zapachem jabłoni, małymi kotkami, które co chwilę domagały się pieszczot czy nadwyrężania kręgosłupa przy wykopkach. :) Wszystko tam ma swój niepowtarzalny urok. Pozdrawiam wszystkich (po)ziomków, którzy jeszcze nie wyemigrowali z Gruszowa.PeeS.: Panie Mieczysławie, wspólnie zadecydowaliśmy, że Maks jako emeryt nie będzie uczestniczył w marszu (przerwaliśmy tradycję, ponieważ jego kondycja po wylewie jest mocno nadszarpnięta). Czekam na e-mail od pana! Zaniedbaliśmy korenspondencje, niedobrze. Pozdrawiam raz jeszcze!
-- Anka Stalmach, 14 września 2006
Wspominając,marzy się o przyszłości.A jednak lato,w Gruszowie też.Niestety nie dane nam było przedłużyć dni lipca by jak najdłużej "rezydować"w Gruszowie.O ile pogoda w sierpniu kapryśną była o tyle nadrabia we wrześniu.Nie da się ukryć,że musi w tych warunkach w Gruszowie być ładnie.Przy zbieraniu ziemniaków również.Wśród sympatyków mamy o pewną Magdę więcej,to cieszy.Przy tej okazji pozdrawiam synka Bartusia i całą gruszowską rodzinkę z dziadkami Bartusia na czele.Znanych mi z widzenia Zegartowiczan również pozdrawiam.W tym przypadku trochę Magdzie zazdroszczę codziennych wypadów do Myślenic.W moich planach jest zrobienie zdjęć,panoram Gruszowa z rejonu szkoły w Zegartowicach.Miejsce już wybrałem.Aniu w tak specyficznych dla Ciebie wakacjach korespondencję ograniczyłem wyłącznie do wpisów na naszej stronie.Ponawiam za p.Marcinem ożywienie powstałego FORUM.Rodzą się kolejne tematy,jednak nie o rzucanie haseł chodzi.
-- Mieczysław DEJ, 16 września 2006
Witam. Jestem pierwszy raz na tym forum jako uczestnik, ale już wcześniej śledziłem wypowiedzi uczestników. Jak uwidoczniłem w moim opisie jestem zafascynowany Gruszowem. Pierwszy raz przyjechałem tutaj przed ośmioma laty - chociaż o miejscowości tej usłyszałem chyba przed dwudziestu laty. Od tego czasu staram się być tutaj przynajmniej jeden raz w roku (a zdarza się i częściej, np. w tym byłem już trzy razy a znów się wybieram - chyba we wtorek). Jest to wspaniała miejscowość, wieczorami słychać cykady, czasem rechot żab lub też pohukiwanie puszczyka. Takie odgłosy niedługo będą prezentowane tylko w muzeach przyrodniczych. Nie znam mieszkańców Gruszowa, ale oceniając po miejscowości i opiniach użytkowników forum muszą tutaj mieszkać również wspaniali ludzie. Serdecznie was wszystkich pozdrawiam, oczywiście również uczestników forum.
-- Józek Zafascynowany, 30 września 2006
"Niech każda świąteczna chwila trwa i żyje własnym pięknem a szczęście pozostanie na cały Nowy Rok" , wszelkiej pomyślności życzę wszstkim moim lekko "uśpionym towarzyszom" i sympatykom Gruszowa.
-- Mieczysław DEJ, 23 grudnia 2006
"Wesołych, spokojnych i rodzinnych świąt Wielkiej Nocy w atmosferze gruszowskiej tradycji" oraz wiosennego przebudzenia na naszym forum, życzę wszystkim sympatykom.
-- Mieczysław DEJ, 8 kwietnia 2007
Przesilenie wiosenne już od wielu dni za nami. Wierzę, że NOC ŚWIĘTOJAŃSKA, wakacje i okres urlopów da możliwość powrócić Wam na nasze forum i do Gruszowa. Tyle komentarzy zostaje bez odpowiedzi. Pamięć i przyszłość zobowiązuje. Brzmi to jak apel z mojej strony. Poniżej i apele pozostały bez odzewu. Nie wymieniam z imienia na kogo liczę, bo każde wieści z naszych stron są cenne, a i Gruszów coraz bliżej. Deprymuje otwieranie naszej strony, na której czytam tylko moje zapisy z życzeniami świątecznymi. W takiej sytuacji nie będę miał nawet komu przesłać życzeń świątecznych. Jak w piosence Maleńczuka: "...gdzie są przyjaciele moi?...". Pozdrawiam, życzę dużo urlopowo- wakacyjnych wrażeń, w tym tych z dni spędzonych w Gruszowie i okolicy.
-- Mieczysław DEJ, 17 czerwca 2007
Dzień dobry. Żyjemy, żyjemy. A nawet bardzo regularnie odwiedzamy Gruszów. Pisać nie ma kiedy - praktyki, sesja i ... inne tym razem przyjemne rzeczy zajmują czas i głowę! Ale już za miesiąc szykuje się 5 tygodni spędzonych w Gruszowie. Już myślami jestem tam! Pozdrawiam forumowiczów, a w szczególności pana Mieczysława! ;)
-- Anka Stalmach, 25 czerwca 2007
Dzięki za pozdrowienia i przymrużone oczko. Kciuki twardo trzymałem za ćwiczenia, zaliczenia, kolokwia, egzaminy itd. Nastał czas, by "zaliczyć" pobyt w Gruszowie. Do tego nie namawiam. Taka potrzeba rodzi się sama i spontanicznie. W moich tegorocznych planach, pobyt w Gruszowie, przypada również za kilka tygodni. Uzbraję się w aparat foto i będę "polował" na zdjęcia z uroczystości "MB-Zielnej". Zapamietałem te gruszowskie uroczystości, jako specyficzne w okresie sierpnia. Nie wspomnę, że mogą trafić się dożynki. Dożynki, to jedna z ważniejszych konkurencji i rywalizacji miedzy wsiami naszej parafii. Czy ta tradycja jeszcze trwa? W mojej ocenie brylował Kawec i Sawa, czasami Gruszów. Pozdrawiam i życzę wiele wakacyjnych wrażeń, tym razem w terenie.
-- Mieczysław DEJ, 30 czerwca 2007
Sesja za mną, ale niestety jeden egzamin w kampanii wrześniowej - ale jak to się mówi, cóż to za student, bez owej kampanii.;) Z tego co pamiętam, to jak byłam jeszcze małym bąkiem, to były dożynki na Kawcu, ale to już kawał czasu temu było. A teraz chyba takowe nie są już organizowane. W zeszłym roku były w Raciechowicach dożynki wojewódzkie (z dużą pompą, ale naprawdę ciekawa impreza:)). Ostatnio był festyn na rzecz szkoły, ale zdecydowanie nie dopisała pogoda. Pozdrawiam cieplutko! Jeszcze tylko 3 tygodnie i będę mogła spokojnie nucić sobie: wakacje... wakacje ;). Pozdrawiam!
-- Anka Stalmach, 30 czerwca 2007
hello oj nie bylo mnie tu juz dlugo...kompletnie zapomnialam o tej stronce, ale widze ze nie wiele sie zmienilo, jeszcze nie zbyt duzo osob odkrylo stronke !! No tak czas wakacji juz mamy wiec nasza wioska sie troszke zaludni:) chociaz wydaje mi sie jakby coraz mniej tam mieszkancow bylo, ja miestety nie mam okazji spedzic wakacji u siebie i jak zwykle poszlajac sie z Ania:) Gorace pozdrowienia dla Anii z ktora ostatnio nie mam kontaktu niestety!! pozdrowienia dla autora stronki!
-- Iwona Nowak, 3 lipca 2007
Pozdrawiam!Babie lato?Mam wątpliwości,5-6 dni wrześniowych można takim mianem określić. Nie da się ukryć, że to ostatni weekend przed nowym rokiem akademickim. Zatem jak minęły 3- miesięczne wakacje naszym gruszowskim studentkom i studentom? Wrażenia, wrażenia...i wyłaniają się wspomnienia. Czas na powrót do rzeczywistości. Będzie dobrze, bo jesteśmy bogadsi o kolejne przeżycia. Jak było w Gruszowie? W dalszym ciągu można pisać.
-- Mieczysław DEJ, 30 września 2007
Dzień dobry. Czas leci nieubłaganie, 3-miesięczne 'wakacje' (o ile wakacjami można nazwać 8 tygodni praktyk zabrany z tej 3 miesięcznej puli) się dzisiaj zakończyły. Nowy rok akademicki jeszcze nie przeraził, ale pewnie do pierwszych zajęć jutro. :) Czasu w Gruszowie spędzonego mnóstwo. Właściwie cały wolny czas tam byłam. I nawet dzisiaj wróciłam z 4-dniowego wypadu tam. Wspomnienia miłe i pracowite. :) Znów widziałam pana Deja w kościele, chciałam nawet porozmawiać, ale stałam w środku i za nim udało mi się wyjść to pan Dej już gdzieś "uciekł" mi z pola widzenia (btw. dziękuję za pozdrowienia!). Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia nad Stardomka!Ps. Szkoda, ze nie mialam okazji zobaczyc się w te wakacje z Ivką. Szkoda.
-- Anka Stalmach, 1 października 2007
Mniej codziennych kłopotów i trosk,więcej radości i zadowolenia, dużo wypoczynku i spokoju z dala od medialnego zgiełku,czyli w Gruszowie.Pogody ducha i nadziei na lepszy Nowy 2008 Rok! Już tradycyjnie życzę Wam wszystkim, Wesołych Świąt!
-- Mieczysław DEJ, 22 grudnia 2007
Niechaj nadchodzące Święta Bożego Narodzenia będą pełne ciepła,miłości, rodzinnych spotkań przy choince i radości z przyjścia na świat Dzięciątka Jezus.
-- Józek Zafascynowany, 22 grudnia 2007
-Najświętsza Panienka, gdy porodzić miała; Józefa staruszka o pokój pytała; Józefie staruszku, opiekunie drogi; A gdzież będzie dla mnie pokoik ubogi?; A Józef staruszek zważywszy tę mowę; Skłonił tylko na dół swoją siwą głowę; Frasunku jest dosyć, ratunku potrzeba; Skądże tylko, z nieba; Skądże tylko, z nieba; Poszedł, więc staruszek prosić o gospodę; Starać się oraz wziął dzbanuszek na wodę; Lecz ani gospody, ani wody dano; I jeszcze złajano, i jeszcze skrzyczano; Nie pukajże stary, mam tu ludzi dosyć; Na próżno mnie będziesz o gospodę prosić; Bo ja sam w gospodzie nie mam miejsca tego; U ludu takiego, u ludu takiego; Wtem jeden mieszczanin będąc żalem zdjęty; Bojąc się by nie był na wieki przeklęty; Ukazuje drogę staruszkowi temu; Zafrasowanemu, zafrasowanemu; Udał się staruszek tam gdzie jasność biła; I tam też Maryja Jezusa powiła; I tam był ów pokój i ów nocleg święty; Ze dwoma bydlęty, ze dwoma, bydlęty...- Powyższą, gruszowską pastorałkę zapamiętał Nasz Franciszek L., pamięta ich jeszcze wiele.
-- Mieczysław DEJ, 23 grudnia 2007
Od świąt do świąt - tak mija czas! Wszystkim związanym z Gruszowem przede wszystkim owocnych w rodzinną atmosferę i odrodzenie Świąt! Pozdrawiam ciepło i pewnie 'do zobaczenia' w ten święteczny czas w Gruszowie. ;-)
-- Anka Stalmach, 15 marca 2008
Wielu z nas "Do zobaczenia w Gruszowie!" musi zamienić na"Do spotkania w sieci!", bo to bardziej realne. Dear Ann,warto czekać,nawet od świąt do świąt,bo pewna strona spycha nasze forum coraz niżej,niżej i niżej. Potem już pozostaje depresja poniżej poziomu potoku Patelówka.Poza tym wszystko OK.Już tradycyjnie ufam,że to miejsce w sieci i na mapie,będzie trwało,trwało,trwało zawsze.ŚWIĄT W GRUSZOWSKIM KLIMACIE ŻYCZĘ WSZYSTKIM. Spotykanym w Gruszowie i w sieci.
-- Mieczysław DEJ, 15 marca 2008
Letnią porą. O Gruszowie wspomnieć warto. Dobrze w Gruszowie być, czy też bywać, jednak nie każdemu i nie zawsze jest dane. Byłem w lipcu, miesiącu niezwykle atrakcyjnym z różnych względów. W tym nie do zastąpienia są gruszowskie odpusty. Tegoroczny był wyjątkowy. Liczę, że treść kazania i zdjęcia trafią, za sprawą p. Łukasza, do Forum i galerii. Warto by wrócić raz jeszcze do tamtej atmosfery. Nie mogę odnieść się do powyższych wpisów, z wiadomych względów. Ani i p. Franciszkowi nie można tego darować. Zatem, apeluję: TAK BYĆ DALEJ NIE MOŻE! W innym przypadku: Do RAPORTU!Wiem jak się to robi. Zawsze jest sznsa do nadrobienia zaległości. Nie tylko w Gruszowie, ale i na stronie bywać.Mimo obfitych opadów, słonecznie i serdecznie pozdrawiam, zarówno tych co w Gruszowie, jak i tych co zdani są na Internet.
-- Mieczysław DEJ, 16 sierpnia 2008